Wednesday, April 30, 2008

Who is trying to change the Polish-Poland history? watch the film " Upside Down "

Who is trying to change the Polish-Poland history? watch the film " Upside Down "



DLACZEGO OBECNY Minister Spraw Zagranicznych nie chce Propagowac tego wspanialego filmu o Polsce?


Panie Ministrze Sikorski niech pan zmieni swoje zdanie! Gdzie Pan sie
urodzil? Tak Polski i Polakow w kraju i na obczyznie pan powinien wspierac!!
Polsce trzeba tej swiadomosci narodowej.

Film „Upside Down” watch


ukazuje brak wiedzy i nieświadomość światowej opinii publicznej używającej określenia „polskie obozy koncentracyjne”, w odniesieniu do obozów zorganizowanych przez Niemców na okupowanych ziemiach polskich। Film powstał z inicjatywy kanadyjskiej Polonii przy wsparciu finansowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych (i osobiście Anny Fotygi), które na ten cel przeznaczyło 250 tysięcy złotych।



Prosimy o dotacje dla Niepodleglego Radia Maryja

Konta złotówkowe- PKO BP S.A. II/O Toruńnr 69 1020 5011 0000 9602 0012 9130- Bank Pocztowy S.A. O/Toruńnr 77 1320 1120 2565 1113 2000 0003z dopiskiem: "Dar na cele kultu religijnego"
Konta walutoweEUR - PKO BP S.A. II/O Toruńul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruńnr 65 1020 5011 0000 9602 0105 7298Funty GBP - PKO BP S.A. II/O Toruńul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruńnr 08 1020 5011 0000 9502 0105 7306Dolary USD - PKO BP S.A. II/O Toruńul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruńnr 13 1020 5011 0000 9302 0105 7314(Ofiarodawcy spoza Polski przed numerem konta winni dopisać symbol PL, a po numerze: SWIFT - BPKOPLPW)
Konto w USARADIO MARYJA, P.O. BOX 39565CHICAGO, IL 60639-0565
Konto w KanadzieSt। Stanislaus - St. Casimir's Polish Parishes - Credit Union Limited40 John St., Oakville, ONT L6K 1G8Numer konta: 84920

Nic nie ma dla mnie Ja tylko jestem Polski Patriota w Washington DC

Ku chwale ojczyzny! dla dobra nas wszystkich

Alex Lech Bajan
Polish AmericanCEORAQport Inc.2004 North Monroe StreetArlington Virginia 22207Washington DC AreaUSATEL: 703-528-0114TEL2: 703-652-0993FAX: 703-940-8300sms: 703-485-6619EMAIL: office@raqport.comWEB SITE: http://raqport.com/

Polacy Prosimy o wyslanie PROTESTU DO MINISTRA MSZ RADOSLAWA SIKORSKIEGO O NIE PROPAGOWANIE TEGO FILMU ZAPLACONEGO PRZEZ POLAKOW.

DANE DO WYSLANIA PROTESTU
Ministerstwo Spraw Zagranicznych / Ministry of Foreign Affairs



Rzecznik Prasowy: kontakty z mediami / Spokesman: cooperates with the media

rzecznik@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239356
fax (+48-22) 5239099


Informacja konsularna: praktyczne informacje dla wyjeżdżających lub przebywających za granicą / Consular Information: information for Polish citizens abroad

tel. (+48-22) 5239451


Departament Konsularny i Polonii: sprawy konsularne (opieka konsularna, wizy) oraz sprawy dot. Polonii za granicą / Department of Consular and the Polish Diaspora Affairs: supervises the work of Polish consular offices and officers, ensures protection of Poland ’s rights and interests abroad as well as of those of Polish nationals and legal persons in foreign countries, elaborates guidelines for cooperation with other nations in the field of movement of persons as well as visa, migration and asylum policies, is involved in protection of rights of Polish communities abroad, authenticates Polish documents meant for use abroad

msz_konsul@ikp.pl
tel. (+48-22) 5239444
fax (+48-22) 5238029, 523887


Departament Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej: otoczenie międzynarodowe, stosunki międzynarodowe, główne kierunki aktywności międzynarodowej RP / Department of Strategy and Foreign Policy Planning: analyses the international environment of the Republic of Poland, elaborates strategies of Poland ’s activities on the international forum, cooperates with scientific institutions, drafts the minister’s exposés as well as reports setting out main Polish foreign policy objectives for the next year

dsip@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239051
fax (+48-22) 5238051


Departament Unii Europejskiej: sprawy związane z UE / Department of the European Union: is engaged in Poland ’s policy towards European nations

due@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239175
fax (+48-22) 6210213


Departament Polityki Wschodniej: sprawy związane z działalnością Wspólnoty Niepodległych Państw, Wspólnoty Demokratycznego Wyboru, Grupy GUAM, Szanghajskiej Organizacji Współpracy, Organizacji Czarnomorskiej Współpracy Gospodarczej, Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej, Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, Euro-Azjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej, Związku Białorusi i Rosji / Department of Eastern Policy: matters connected with the activity of the Community of Independent States, Community of Democratic Choice, GUAM Group, Shanghai Cooperation Organization, Black Sea Economic Cooperation, Common Economic Area, Collective Security Treaty Organization, Eurasian Economic Community, Union of Belarus and Russia

dpw@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239250
fax (+48-22) 5238232


Departament Polityki Bezpieczeństwa: problemy bezpieczeństwa i obronności RP / Department of Security Policy: deals with security and defense-related issues, with due account of threats posed to security of Poland , attends on the cooperation of the Republic of Poland with NATO, WEU and OSCE, as well as with the European Union with regard to the Common European Security and Defense Policy, assists Poland ’s representatives working on NATO projects, is involved in conventional arms control, assists representatives of the Republic of Poland engaged in pursuit of disarmament initiatives, is responsible for the international cooperation of defense industries

dpb@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239205
fax (+48-22) 6285841
fax (+48-22) 5238049


Departament Prawno-Traktatowy: umowy międzynarodowe, dla których ministrem właściwym jest Minister Spraw Zagranicznych / Department of Legal and Treaty Issues: watches over performance of the minister’s responsibilities ensuing from provisions on international agreements, exercises supervision over the implementation of international agreements concluded by the Republic of Poland , in respect of the minister’s area of responsibility, participates in negotiating international agreements, opines on issues related to public and private international law, keeps an archive of all texts of international agreements and related documents, deals with human rights and ethnic minority-related issues, provides extensive assistance to persons representing Poland before international human rights protection bodies

dpt@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239424
fax (+48-22) 5238329


Departament Systemu Narodów Zjednoczonych i Problemów Globalnych: współpraca RP z organizacjami i organami Narodów Zjednoczonych / Department of the United Nations System and Global Issues: is involved in Poland ’s cooperation with organizations and organs of the United Nations’ system, ensures assistance to Poland ’s representatives in the disarmament-related work of UN bodies and organizations, handles the issue of Poland ’s participation in peacekeeping operations of the United Nations, coordinates establishment of Poland ’s positions with regard to global problems, deals with cooperation for development.

dsnz@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239400
fax (+48-22) 6210217


Departament Współpracy Rozwojowej: problematyka międzynarodowej współpracy na rzecz rozwoju, obsługa narodowego programu współpracy rozwojowej, współpraca z instytucjami pomocowymi UE, OECD (DAC) i Systemu NZ / The Development Co-operation Department: foreign assistance that includes development assistance and support for the process of building democracy and a civil society.

dwr@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5238073
fax (+48-22) 5238074


Departament Zagranicznej Polityki Ekonomicznej: tworzenie założeń zagranicznej polityki ekonomicznej RP oraz sprawy związane z członkostwem RP w OECD, Światowej Organizacji Handlu, Banku Światowym, Międzynarodowym Funduszu Walutowym, Europejskim Banku Inwestycyjnym i Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju / Department of Foreign Economic Policy: helps work out guidelines for Poland ’s external economic policy, analyses main problems and trends in international economic relations, evaluates the economic security of the Republic of Poland , participates in projects undertaken in connection with Poland ’s membership of the Organization for Economic Cooperation and Development, and of the World Trade Organization

dzpe@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239203
fax (+48-22) 5239149


Departament Europy: sprawy dotyczące państw kontynentu europejskiego (z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych oraz organizacji międzynarodowych) / Department of Europe: is engaged in Poland ’s policy towards European nations and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular European nations, is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in Europe

de@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239757
fax (+48-22) 5239764
fax (+48-22) 5239817


Departament Ameryki: sprawy dotyczące państw kontynentu amerykańskiego (z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych) oraz organizacji regionalnych : OPA, NAFTA, MERCOSUR, FTAA / Department of the Americas: is engaged in Poland ’s policy towards nations of the Americas and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular American nations, is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in the Americas

dam@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239270
fax (+48-22) 6226462


Departament Azji i Pacyfiku: sprawy dotyczące państw regionu Azji i Pacyfiku (z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych) oraz międzynarodowych organizacji regionalnych: ASEAN, APEC, ASEM, ARF, KNPN, KEDO i innych / Department of Asia and Pacific Region: is engaged in Poland ’s policy towards nations of Asia and the Pacific region and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular nations of Asia and the Pacific region, is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in Asia and the Pacific region

dap@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239302
fax (+48-22) 5239599


Departament Afryki i Bliskiego Wschodu: sprawy dotyczące państw regionu Afryki i Bliskiego Wschodu ( z wyłączeniem kwestii wizowych i konsularnych) oraz międzynarodowych organizacji regionalnych: LPA, DA, OKI, SADC, RWPZ, UMA, COMESSA, ECOWAS, COMESA / Department of Africa and the Middle East: is engaged in Poland ’s policy towards nations of Africa and the Middle East and its cooperation with the said nations, collects information on the political, economic, scientific and cultural situation in particular nations of Africa and the Middle East , is in charge of bilateral consultations and official visits, exercises supervision of the work of Polish diplomatic missions in Africa and the Middle East

dabw@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239583
fax (+48-22) 5238113
fax (+48-22) 6287819


Departament Systemu Informacji: polityka zagraniczna Polski, witryny internetowe Ministerstwa oraz placówek zagranicznych, działalność Rzecznika Prasowego MSZ / Department of Information System: is in charge of the system of storing, processing and circulating information within the Ministry and in Polish diplomatic missions, prepares and disseminates information on Poland ’s foreign policy, cooperates with the media in conveying information regarding the work of the Polish foreign service, handles accreditation of foreign correspondents

dsi@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239318
fax (+48-22) 6283353


Departament Promocji: akcje i materiały promujące Polskę za granicą / Department of Public Diplomacy: is in charge of promotion of the Republic of Poland abroad and elaborates appropriate strategies serving that end, encourages contacts with various social groups in foreign countries, focusing on opinion-forming circles, is responsible for creating a positive image of Poland abroad

dprom@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239975
fax (+48-22) 5239898


Protokół Dyplomatyczny: sprawy dotyczące korpusu dyplomatycznego akredytowanego w RP / Diplomatic Protocol: is in charge of visits by heads of state and government as well as those by ministers of foreign affairs, makes arrangements for audiences of foreign diplomats accredited to Poland with Polish top-level state officials, makes arrangements for and provides catering services to diplomatic functions, handles accreditation and exequatur of representatives of foreign states to Poland , watches over the observance of diplomatic and consular privileges and immunities.

pd@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239220
fax (+48-22) 5239617


Biuro Kadr i Szkolenia: sprawy dotyczące kwestii kadrowych (aplikacje, praktyki) oraz szkoleniowych / Human Resources Bureau: is in charge of matters pertaining to employment contracts of personnel both in the ministry and in Poland ’s foreign missions, supervises observance of provisions of labor law in the ministry, deals with employment policy of the ministry pertaining to Poland ’s foreign missions, handles matters related to old-age and disability pensions of the ministry’s employees, supervises and coordinates periodical appraisals of employees’ performance, provides attendance on the ministry’s disciplinary commission and keeps its archive, organizes recruitment to the diplomatic and consular service, runs professional training courses for employees and their families

biuro.szkolenia@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239231
fax (+48-22) 5239763


Biuro Administracji i Finansów: inwestycje realizowane przez MSZ, administracja nieruchomościami Skarbu Państwa położonymi poza granicami Polski / Bureau of Administration: is in charge of State Treasury property abroad administered by MFA, handles investment projects and property repairs in Poland ’s missions abroad, ensures provision of necessary equipment and materials.

ba@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239700
fax (+48-22) 6210317
fax (+48-22) 5239789


Sekretariat Ministra: prowadzi sprawy związne z działalnością Ministra Spraw Zagranicznych,zapewnia obsługę Ministra w zakresie jego współpracy z Prezydentem RP, Sejmem i Senatem, Prezesem i członkami Rady Ministrów, Najwyższą Izba Kontroli oraz innymi organami administracji rządowej, samorzadu terytorialnego, partiami politycznymi, instytucjami, stowarzyszeniami i innymi organizacjami; prowadzi sprawy dotyczące patronatów i zaproszeń skierowanych do Ministra Spraw Zagranicznych jako resortu / Secretariat of the Minister: renders services to the minister pertaining to his cooperation with public administration bodies, provides secretarial and clerical attendance on the ministry’s leadership, is in charge of the minister’s agenda, coordinating his visits and appointments

sm@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239201


Biuro Dyrektora Generalnego: funkcjonowanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych jako resortu / Bureau of the Director-General: attends on the Director-General of the foreign service, supervises organization and functioning of both the ministry and Poland ’s foreign missions, is in charge of lawmaking and ensures legal aid within the ministry, is responsible for the exercise of scrutiny in the ministry and Poland ’s foreign missions, notably for audit and internal scrutiny, supervises the execution of public procurement in the ministry and Poland ’s foreign missions

bdg@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5238122
fax (+48-22) 5238139


Archiwum: archiwum MSZ / Archives: keeps and allows access to the ministry’s archival resources, prepares historical documentation for the ministry, establishes principles governing circulation of unclassified documents, makes subscriptions for foreign press

arch@msz.gov.pl
tel. (+48-22) 5239380
fax (+48-22) 5239109

Tuesday, April 29, 2008

Obłędne plany "Tarczy"

Obłędne plany "Tarczy"


W pełnej świadomości zagrożenia ludzkości w epoce nuklearnej, coraz częściej wypowiadają się specjaliści tacy jak profesor Georgie Lewis, Cornell University, oraz profesor Teodore Postol, Massachusetts Institute of Technology, i krytykują obłędne plany wyrzutni „Tarczy” w Polsce i prowokacyjną instalację niby „super-radaru” w Czechach. Wspólny artykuł obydwu tych profesorów ukaże się w prestiżowym dwu-miesięczniku Biuletynie Naukowców Atomowych, na maj i czerwiec 2008. Obawiają się oni, że Missile Defense Agency (MDA) z Pentagonu posunęła się za daleko i może postawić USA na drodze do kolizji z arsenałem nuklearnym Rosji, na której to drodze może być bardzo trudno zawrócić, żeby uniknąć „wojny ostatecznej,” między dwoma największymi arsenałami nuklearnymi na świecie.

Realistycznym tłem dyskusji o budowie systemu „Tarczy” w Polsce i w Czech jest kryzys kubański, który zaczął się 15 października, 1962 roku, kiedy szpiegowski samolot USA, typu U-2 sfotografował budowę wyrzutni rakiet na Kubie, odległych o osiem minut lotu pocisku od stolicy USA, Waszyngtonu. Kryzys ten skończył się „polubownie” dwa tygodnie później w dniu 28 października, 1962.

Wówczas prezydent John F. Kennedy oraz sekretarz ONZ U Thant doszli do porozumienia o rozmontowaniu sowieckich wyrzutni na Kubie w zamian za przyrzeczenie, że USA nie napadnie na Kubę w celu zmiany reżymu Fidela Castro na „republikę bananową,” jak też usunie wyrzutnie rakiet amerykańskich typu Jupiter i Thor z Turcji i z Włoch.

Wcześniej, 22 października, 1962 prezydent Kennedy publicznie ogłosił, że na wypadek wystrzelenia pocisku nuklearnego z Kuby, przeciwko jednemu z państw półkuli zachodniej, Stany Zjednoczone zareagują atakiem nuklearnym przeciwko Związkowi Sowieckiemu. Jednocześnie oświadczył, że jakikolwiek statek wiozący zaczepną broń na Kubę, będzie zmuszony zawrócić.

W 1962 roku USA miało osiem razy więcej bomb i głowic nuklearnych, niż Sowiety (27,297 to 3,332). Aresztowany wówczas szpieg USA i W. Brytanii, pułkownik KGB, Oleg Penkowski, zeznał na rozprawie w 1963 roku, że przekazał 5,000 filmów sowieckich informacji technicznych oraz dał wiele godzin zeznań w zachodniej Europie. Sowietom brak było wtedy wiarogodnie wielkiego „arsenału odstraszającego.”

Obecnie USA i Rosja są super-potęgami nuklearnymi i ich arsenały nuklearne równoważą się, ale ich role zmieniły się. Rosja już nie popiera szerzenia komunizmu na globie, natomiast USA przejęło rolę budowniczego imperium światowego w imię „wolności i demokracji,” typowych haseł neokolonializmu, podczas gdy Rosja, jakoby godzi się na „status quo” w ramach swojej „suwerennej demokracji,” chronionej przed wyzyskiem przez korporacje międzynarodowe.

Polska znalazła się na terenie zderzenia interesów, między super-potęgami nuklearnymi, przez wyrażenie zgody na budowę wyrzutni amerykańskich pocisków nuklearnych w Polsce, oddalonych o cztery minuty lotu pocisku z Polski do Moskwy, co stanowi o połowę krótszy czas od lotu pocisku z Kuby do Waszyngtonu. Niedawno Wladimir Putin powiedział w Monachium, że USA stara się stworzyć świat „jedno-biegunowy,” rozpętuje wyścig zbrojeń i posługuje się siłą, w stosunkach międzynarodowych, jak też skrycie rozbudowując swój arsenał nuklearny po zerwaniu w grudniu 2001 traktatu, który od 1972 ograniczał arsenały pocisków balistycznych w USA i w Rosji.

Amerykańscy eksperci w raporcie z marca 2006 zalecają pertraktacje na wysokim szczeblu wobec zbliżającego się końca traktatu o zmniejszaniu strategicznych broni w 2009 roku i traktatu moskiewskiego w 2012 roku. Tymczasem wzrasta znaczenie „Shanghai Cooperation Organization” (SCO), w której to organizacji oficjalnymi językami są chiński i rosyjski. Iran i Pakistan starają się o członkostwo w SCO, podczas gdy członkami obecnie są Chiny, Rosja, Tadziikistan, Kyrgyzstan, Kazachstan i Uzbekistan. Rosjanie pomogli budować reaktor nuklearny w Iranie i dostarczyli mu do 2005 roku broni wartości ponad dwu miliardów dolarów.

Szef sztaby armii rosyjskiej generał Juri Baluszewski oświadczył 12go grudnia, 2007, że zerwanie traktatu o broni konwencjonalnej w Europie, przez Rosję jest spowodowane planami budowy wyrzutni pocisków „Tarczy” w Polsce. Rosja uważa, że system „Tarczy” jest anty-rosyjski i nawet początek przygotowań pocisku do wystrzału z Polski, może spowodować automatyczną salwę pocisków nuklearnych broniących dostępu do ośrodków kontroli i dowodzenia w Rosji (oraz jednocześnie obrócić Polskę w teren skażony radio-aktywnie).

Jest to układ, który może destabilizować świat a Polską zniszczyć. Ludzie przy władzy w Polsce, którzy zgadzają się na „Tarczę,” mają bardziej na sercu posłuszeństwo wobec CIA, niż dobro własnego narodu.

W latach 1970tych Polsce groziła salwa nuklearnych bomb amerykańskich w wypadku ofensywy sowieckiej na zachód i tworzenie w Polsce radio-aktywnej bariery. Czterdzieści lat później grozi Polsce salwa nuklearnych pocisków z Rosji, jako reakcja na możliwy wystrzał pocisku z wyrzutni „Tarczy,” a nawet przez pomyłkę w działaniu automatycznej obrony Rosji w Królewcu, na Białorusi, etc.

Ryzyka tego ogóle by nie było gdyby Polacy nie zgodzili się na budowę wyrzutni amerykańskich w Polsce. Jest słaba nadzieja, że następny prezydent USA odwoła projekt „Tarczy.” Nic dziwnego, że w Biuletynie Naukowców Atomowych, amerykańscy specjaliści i profesorowie czołowych politechnik, nazywają sam pomysł „Tarczy” obłędem („folly”).

Iwo Cyprian Pogonowski

Born Sept. 3, 1921
Lwów, Poland

in Dec 1939 left Warsaw. Dec 30, 1939 arrested by Ukrainians serving the Gestapo in Dukla, then transferred to Barwinek, Krosno, Jaslo, Tarnów, Oswiecim, arrived in Oranienburg-Sachsenhausen on Aug. 10, 1940.

April 19, 1945 started on the Death March of Brandenburg from Sachsenhausen; escaped gunfire of SS-guards and arrived to Schwerin and freedom on May 2, 1945.

September 1945 arrived in Brussels, Belgium; obtained admission as a regular student at the Catholic University: Institute Superieur de Commerce, St. Ignace in Antwerp.

in 1954 graduated in Civil Engineering at the top of his class. Was invited to join honorary societies: Tau Beta Pi (general engineering honorary society), Phi Kappa Phi (academic honorary society equivalent to Phi Beta Kappa), Pi Mu (mechanical engineering honorary society), and Chi Epsilon (civil engineering honorary society). Taught descriptive geometry at the University of Tennessee;

in 1955 graduated with M.S. degree in Industrial Engineering.

in 1955 started working for Shell Oil Company in New Orleans. After one year of managerial training was assigned to design of marine structures for drilling and production of petroleum.

in 1960 started working for Texaco Research and Development in Houston, Texas as a Project Engineer. Authored total of 50 American and foreign patents on marine structures for the petroleum industry;
wrote an article: The Rise and Fall of the Polish Commonwealth - A Quest for a Representative Government in Central and Eastern Europe in the 14th to 18th Centuries. Started to work on a Tabular History of Poland.

in 1972 moved to Blacksburg, Virginia. During the following years worked as Consulting Engineer for Texaco, also taught in Virginia Polytechnic Institute and State University as Adjunct Professor in the College of Civil Engineering teaching courses on marine structures of the petroleum industry. Designed and supervised the construction of a hill top home for his family, also bought 500 acre ranch (near Thomas Jefferson National Forest) where he restored 200 years old mill house on a mountain stream.

in 1978 prepared Polish-English, English-Polish Dictionary with complete phonetics, published by Hippocrene Books Inc. The dictionary included a Tabular History of Poland, Polish Language, People, and Culture as well as Pogonowski's phonetic symbols for phonetic transcriptions in English and Polish at each dictionary entry; the phonetic explanations were illustrated with cross-sections of speech (organs used to pronounce the sounds unfamiliar to the users). It was the first dictionary with phonetic transcription at each Polish entry for use by English speakers

in 1981 prepared Practical Polish-English Dictionary with complete phonetics, published by Hippocrene Books Inc.

in 1983 prepared Concise Polish-English Dictionary with complete phonetics, published by Hippocrene Books Inc. Wrote an analysis of Michael Ch ci ski's Poland, Communism, Nationalism, Anti-Semitism. Also selected crucial quotations from Norman Davies' God's Playground - A History of Poland on the subject of the Polish indigenous democratic process.

in 1985 prepared Polish-English Standard Dictionary with complete phonetics, published by Hippocrene Books Inc. Also prepared a revised and expanded edition of the Concise Polish-English Dictionary with complete phonetics, also published by Hippocrene Books Inc.

in 1987 prepared Poland: A Historical Atlas on Polish History and Prehistory including 200 maps and graphs as well as Chronology of Poland's Constitutional and Political Development, and the Evolution of Polish Identity - The Milestones. An introductory chapter was entitled Poland the Middle Ground. Aloysius A. Mazewski President of Polish-American Congress wrote an introduction. The Atlas was published by Hippocrene Books Inc. and later by Dorset Press of the Barnes and Noble Co. Inc. which sends some 30 million catalogues to American homes including color reproduction of book covers. Thus, many Americans were exposed to the cover of Pogonowski's Atlas showing the range of borders of Poland during the history - many found out for the firsttime that Poland was an important power in the past. Total of about 30,000 atlases were printed so far.

In 1988 the publication of Poland: A Historical Atlas resulted in a number of invitations extended by several Polonian organizations to Iwo Pogonowski to present Television Programs on Polish History. Pogonowski responded and produced over two year period 220 half-hour video programs in his studio at home (and at his own expense.) These programs formed a serial entitled: Poland, A History of One Thousand Years. Total of over 1000 broadcasts of these programs were transmitted by cable television in Chicago, Detroit-Hamtramck, Cleveland, and Blacksburg.

in 1990-1991 translated from the Russian the Catechism of a Revolutionary of 1869 in which crime has been treated as a normal part of the revolutionary program. Started preparation of the Killing the Best and the Brightest: A Chronology of the USSR-German Attempt to Behead the Polish Nation showing how the USSR became a prototype of modern totalitarian state, how this prototype was adapted in Germany by the Nazis.

in 1991 prepared Polish Phrasebook, Polish Conversations for Americans including picture code for gender and familiarity, published by Hippocrene Books Inc.

in 1991 prepared English Conversations for Poles with Concise Dictionary published by Hippocrene Books Inc. By then a total of over 100,000 Polish-English, English-Polish Dictionaries written by Pogonowski were sold in the United States and abroad.

in 1992 prepared a Dictionary of Polish, Latin, Hebrew, and Yiddish Terms used in Contacts between Poles and Jews. It was prepared for the history of Jews in Poland as well as 115 maps and graphs and 172 illustrations, paintings, drawings, and documents, etc. of Jewish life in Poland. This material was accompanied by proper annotations.

in 1993 prepared Jews in Poland, Rise of the Jews as a Nation from Congressus Judaicus in Poland to the Knesset in Israel, published by Hippocrene Books Inc. in 3000 copies. Foreword was written by Richard Pipes, professor of history at Harvard University, and Pogonowski's school mate in the Keczmar school in Warsaw. Part I included: a Synopsis of 1000 Year History of Jews in Poland; the 1264 Statute of Jewish Liberties in Poland in Latin and English translation; Jewish Autonomy in Poland 1264-1795; German Annihilation of the Jews. In appendixes are documents and illustrations. An Atlas is in the Part III. It is divided as follows: Early Jewish Settlements 966-1264; The Crucial 500 Years, 1264-1795; Competition (between Poles and Jews) Under Foreign Rule, 1795-1918; The Last Blossoming of Jewish Culture in Poland, 1918-1939; German Genocide of the Jews, 1940-1944; Jewish Escape from Europe 1945-1947 - The End of European (Polish) Phase of Jewish History (when most of world's Jewry lived in Europe). Pogonowski began to write a new book starting with the Chronology of the Martyrdom of Polish Intelligentsia during World War II and the Stalinist Terror; the book in preparation was entitled Killing the Best and the Brightest.

in 1995 prepared Dictionary of Polish Business, Legal and Associated Terms for use with the new edition of the Practical Polish-English, English-Polish Dictionary and later to be published as a separate book.

in 1996 Pogonowski's Poland: A Historical Atlas; was translated into Polish; some 130 of the original 200 maps printed in color; the Chronology of Poland was also translated into Polish. The Atlas was published by Wydawnictwo Suszczy ski I Baran in Kraków in 3000 copies; additional publications are expected. Prepared Polish-English, Eglish-Polish Compact Dictionary with complete phonetics, published by Hippocrene Books Inc.

in 1997 finished preparation of the Unabridged Polish-English Dictionary with complete phonetics including over 200,000 entries, in three volumes on total of 4000 pages; it is published by Hippocrene Books Inc; the Polish title is: Uniwesalny S ownik Polsko-Angielski. Besides years of work Pogonowski spent over $50,000 on computers, computer services, typing, and proof reading in order to make the 4000 page dictionary camera ready; assisted in the preparation of second edition of Jews in Poland, Rise of the Jews from Congressus Judaicus in Poland to the Knesset in Israel published in fall of 1997. Prepared computer programs for English-Polish Dictionary to serve as a companion to the Unabridged Polish-English Dictionary printed by the end of May 1997.

in 1998 Pogonowski organized preparation of CD ROM for the Unabridged Polish-English Dictionary, Practical English-Polish Dictionary, Polish Phrasebook for Tourists and Travelers to Poland, all published earlier by Iwo C. Pogonowski. The Phrasebook includes 280 minutes of bilingual audio read by actors. Started preparation for a new edition of Poland: A Historical Atlas. New Appendices are being prepared on such subjects as: Polish contribution to Allied's wartime intelligence: the breaking of the Enigma Codes, Pune Munde rocket production; Poland's contribution to the international law since 1415; Poland's early development of rocket technology such as Polish Rocketry Handbook published in 1650 in which Poles introduced for the first time into the world's literature concepts of multiple warheads, multistage rockets, new controls in rocket flight, etc. Poland's Chronology is being enlarged to reflect the mechanisms of subjugation of Polish people by the Soviet terror apparatus. Continued preparation of the Killing the Best and the Brightest: A Chronology of the USSR-German Attempt to Behead the Polish Nation, including the 1992 revelations from Soviet archives as well as the current research in Poland. Continued preparation of two-volume English Polish Dictionary, a companion to the Unabridged Polish-English Dictionary published in 1997. Reviewed Upiorna Dekada by J. T. Gross.

in 1999 Pogonowski continued writing Poland - An Illustrated History and preparing for it 21 maps and diagrams and 89 illustrations.

in 2000 Pogonowski prepared, in a camera ready form, Poland - An Illustrated History; it was published by Hippocrene Books Inc. NY 2000 and recommended by Dr. Zbigniew Brzezinski, National Security Advisor under President Carter, as "An important contribution to the better understanding of Polish history, which demonstrates in a vivid fashion the historical vicissitudes of that major European nation."

Thursday, April 24, 2008

Jan Paweł II Częstochowa - John Paul II Czestochowa 1983

Jan Paweł II Częstochowa - John Paul II Czestochowa 1983

Cold war ended because the people not the pershing's
I was there I know

Lech Alex Bajan
Washington DC
RAQport.com

Włóczęgi - Tylko we Lwowie

Włóczęgi - Tylko we Lwowie

Robert Satloff - Muslim Heroes of the Holocaust

Robert Satloff - Muslim Heroes of the Holocaust.

Monday, April 21, 2008

Zwiększenie do 2020 r. udziału energii ze źródeł odnawialnych w bilansie paliwowo-energetycznym do 15 proc. jest nierealne. Co na to Bruksela?

Zwiększenie do 2020 r. udziału energii ze źródeł odnawialnych w bilansie paliwowo-energetycznym do 15 proc. jest nierealne. Co na to Bruksela?
Prof. Jan Szyszko (2008-04-21)
Aktualności dnia
słuchajzapisz

Saturday, April 19, 2008

Jimmy Carter meeting with Hamas defended

Jimmy Carter meeting with Hamas defended

"Głos Polski" Nocna Zmiana Macierewicz Walesa

"Głos Polski" Nocna Zmiana Macierewicz Walesa

"Głos Polski" pos. Antoni Macierewicz "Głos Polski"pos. Antoni Macierewicz (2008-04-17)Felietonsłuchajzapisz

Nocna Zmiana Macierewicz Walesa

Żydzi i rewolucja

Żydzi i rewolucja
Napisał Izrael Szamir
Thursday, 17 April 2008
(posłowie do zbioru esejów „Rosja i Żydzi”, wydawnictwo, „Az”, Moskwa 2007)

Niektóre książki publicystyczne żyją wiecznie (Hercen, Rozanow) przekazując nam swój żar, inne (jak „Co robić”) są kamieniami milowymi swojej epoki, i do nich wracamy, jako do dokumentu historycznego. Zbiór esejów „Rosja i Żydzi” należy do drugiej kategorii; nie na darmo nie wznawiano go przez wiele lat, aż wydawnictwo „Algorytm” uznało za stosowne przedstawić czytelnikom stary spór trwający wśród rosyjskich emigrantów o roli Żydów w rosyjskiej rewolucji: w jakim stopniu imponujący udział Rosjan pochodzenia żydowskiego w rewolucji sformował oblicze radzieckiego społeczeństwa porewolucyjnego. W dyskusji pojawiło się wiele opinii: od przyjęcia do odrzucenia rewolucji, i od priorytetyzowania czynnika żydowskiego do całkowitego jego negowania. W danym zbiorze przedstawiono tylko jedną stronę uczestniczącą w sporze: żydowskich emigrantów, niezadowolonych z radzieckiego społeczeństwa, jakie powstało po Październiku.

Należy pamiętać, że były także inne strony; a więc, odgłosem tego sporu były także dumne wiersze współczesnego im Erenburga o tym, że słowo „Żyd” sąsiadowało zawsze z wielkim słowem - „komunista”. W napisanej w tym czasie powieści „Julio Jurenito” Erenburg także wyróżnia żydowski składnik rewolucji, odnosi się do niego krytycznie, lecz widzi w nim jedynie jeden z motywów partytury operowej pod nazwą „rewolucja socjalna”. W jego opinii - żydostwo to tylko jeden z uczestników tego wielkiego masowego ruchu, ale nie jedyny i nie podstawowy.

Nawet stosunek do rewolucji może być różny. Wyboru artykułów zbioru dokonano w roku 1923, gdy Rosja Radziecka jeszcze lizała rany po Wojny Domowej. My, którzy pamiętamy blask i blichtr czasów Breżniewa w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, nie możemy dzisiaj bez uśmieszku czytać takich tragicznych prognoz białych emigrantów:

„Żydzi, którzy pozostali pod radziecką władzą, skazani są na zdziczenie i moralne oraz fizyczne wyrodzenie się. Na żydostwo, jako całość, ustrój radziecki działa jeszcze bardziej zgubnie, niż na rdzenną ludność kraju. W miastach, które wpadły w ręce bolszewików, wszystko zostało wywrócone, zniszczone, zrujnowane… wszystko, co było u Żydów godnego naśladowania i szacunku zostało zepchnięte w dół, przywalone nędzą, smutkiem, beznadziejnością. Tak ginie fizycznie i moralnie to, co jeszcze pozostało w Rosji z rosyjskiego żydostwa”.

Proroctwa te spełniły się dokładnie na odwrót. Żydostwo Rosji Radzieckiej uczestniczyło w kulturalnym i gospodarczym życiu kraju, i obecnie widzimy, że Żydzi rosyjscy są otwarci, wykształceni, mniej od innych Żydów zaślepieni żądzą zysku, i nawet mniej mają w sobie właściwej Żydom pychy. A miasta, „które wpadły w ręce bolszewików”, rozkwitły i rozbudowały się. Emigranci wprawdzie spierali się, czy Żydzi zgubili Rosję, lecz zgadzali się, że Rosja zginęła – i mylili się. A ponieważ Rosja nie zginęła, więc nie ma sensu rozpatrywania problemu przyczynienia się Żydów do jej zguby.

Pozycja, jaką zajęli autorzy zbioru, była niezwykła dla Żydów – podzielali oni uczucia ruchu Białych, usprawiedliwiali działania Białej Armii, uważali, jak Iwan Ilin, bolszewików za wielkie zło. Będąc patriotami Rosji, zaklinali się na wierność żydostwu, lecz wierzyli w żydowską winę. Według nich, Żydzi byli winni rewolucji, winni z powodu swego aktywnego uczestnictwa w ruchu rewolucyjnym, i winni z powodu swoich sukcesów w latach porewolucyjnych. Przyczyny wyjaśniali następująco: Żydzi włączyli się w aparat władzy radzieckiej dlatego, że ich tradycyjne geszefty upadły wraz z przyjściem socjalizmu. Lecz, według nich, wyjaśnienia nie likwidowały winy. W tym pozostawali małą mniejszością wśród Żydów, którzy zwykle nie spieszą się z przyznaniem się do winy.

Spór ten nie był sporem akademickim, lecz miał wielki wpływ na losy świata – przypomnijmy, że Adolf Hitler w swoich więziennych notatkach, napisanych (lub, co najmniej zaczętych) w tym właśnie roku 1923, przyjął tezę o żydowskim wpływie i postawił polemikę na ostrzu noża. Przejął on niektóre myśli autorów zbioru i doszedł do wniosku, że rewolucje w latach 1917 – 1923 w Rosji, na Węgrzech i w Bawarii zorganizowało żydostwo w swoich własnych celach, a w szczególności, w celu masowego wyniszczenia miejscowej arystokracji i klasy średniej. Komunizm, lub „bolszewizm”, ogłoszony został głównym kierunkiem judaistycznej działalności, a samo żydostwo – najsilniejszym – prawie jedynym czynnikiem działającym na historycznej scenie.

Powiedzmy od razu, że przeplatanie się naszych rozważań z tematyką hitlerowską nie powinno odstraszać nas od kontynuowania dialogu. Mało sympatyczny, lecz mądry żydowski myśliciel, Leo Strauss, przestrzegał nas przed Reductio ad Hitlerum, tendencją ograniczania dyskusji do problemu, co o tym myślał Hitler: „Jeśli Hitler lubił sztukę neoklasyczną, więc klasycyzm to nazizm, jeśli Hitler chciał wzmocnić niemiecką rodzinę, więc tradycyjna rodzina i jej obrońcy – to naziści. Jeśli Hitler winił za rewolucję Żydów, więc każdy, kto mówi o wpływach żydowskich - jest już nazistą”.

Skrajny antynazizm, doprowadzony do absurdu, zrodził mnóstwo koszmarów – architektura Le Cobusier’a, która w postaci „chruszczowek” dotarła do rosyjskich miast i rozcięła wąwozem prospektu Kalinina miłe przedmieście Arbatu, zniszczenie rodziny, nie posiadający własnego oblicza modernizm w sztuce, kult homoseksualnej miłości i Holokaustu - zatryumfowały dlatego, że zwycięstwo nad nazizmem było zbyt zupełne. Otrzymując w roku 2000 nagrodę Konrada Adenauera niemiecki historyk Ernest Holte wyjaśnił ekstremizm Hitlera związkiem z „czerwonym terrorem” i z rolą, jaką żydostwo odegrało w jego wprowadzeniu, i zaproponował by zrezygnować z automatycznego zupełnego negowania wszystkich zasad narodowego socjalizmu. Nawiasem mówiąc, zaciekły antykomunizm liberałów, doprowadzony dzisiaj do absurdu, jest nie mniej straszny i zgubny; to on zniszczył społeczeństwo bezpieczeństwa socjalnego, stworzył dwie rasy – biednych i bogatych, i doprowadził do takiego zezwierzęcenia człowieka, o jakim nie śniło się ani nazistom, ani komunistom.

Lecz gotowość do krytycznego przeanalizowania hipotezy o rewolucji, jako tworu Żydów, nie oznacza chęci jej bezwarunkowego przyjęcia, jak to robi autor przedmowy do analizowanego zbioru, pan Sewastianow, stojący na pozycjach rasistowsko-hitlerowskich. Ideologie skrajne są zbieżne, i nadmiar judeofobii prowadzi Sewastianowa do obozu judeofilów. Proponuje on Rosjanom, by wyrzekli się wiary prawosławnej i upodobnili się do Żydów, nie rozumiejąc, że większość nie może postępować za mniejszością. Jest on opętany ideą „czystości krwi”, odrzuca gwałtownie „mieszańców”, jak lubaczowski chasyd. I w tym jego myśli pokrywają się ze zwykłą opinią o hitleryzmie; jednak rzeczywiste poglądy Hitlera (jak podkreśla dr William Pierce, amerykański wydawca dialogu Dietricha Eckarta z Adolfem Hitlerem, napisanego w tym właśnie 1923 roku) były bardziej subtelne i złożone: Hitler uważał żydostwo za „abstrakcyjną rasę ducha”, tj. za fizycznego nosiciela judaistycznej tendencji, i zachwycał się wychrzczonym myślicielem Ottonem Weiningerem, tymczasem bardziej prymitywny Sewastianow objaśnia żydowskim pochodzeniem także osiągnięcia Lenina, którego uważa za „halachicznego Żyda”. Tego Lenina, który wygonił Bund i który uprzedzał towarzyszy partyjnych, by nie szli na ustępstwa dla Żydów, żeby ci „nie zrobili z nas pachołków”! Na podobieństwo marksistów tępszych od Marksa, współczesny naśladowca Hitlera, Sewastianow, jest bardziej prostacki od Hitlera. Wierzy on w tajemnicę krwi żydowskiej – nie jest to nic dziwnego u człowieka, który nie wierzy w Chrystusa. Już znakomity angielski pisarz katolicki, Chesterton, zauważył, że ci, którzy nie wierzą w Boga, gotowi są uwierzyć w cokolwiek.

Ponadto, pozycja Sewastianowa zestarzała się. Skrajnie prawicowy dyskurs zaciekłych antykomunistów, takich jak Douglas Reed („Spór o Syjonie”), Henry Ford, Rosenberg (zalicza się do nich także wtórny Sewastianow) wypalił się i starzał w końcu XX wieku, kiedy to Żydzi, prawie co do jednego, odeszli od komunizmu i przekształcili się w liberałów, a władza radziecka została zdemontowana. Dzisiaj antykomunista automatycznie popiera Czubajsa i reformy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, którym kieruje Wolfowitz. Dzisiejszy filosemita nienawidzi rewolucji, gdyż zamienił swoją pozycję z wczorajszym antysemitą.

Pomiędzy skrajnościami, proponowanym przez biologicznego żydojada Sewastianowa, z jednej strony, i żydowskimi apologetami, którzy sobie wcale tego nie uświadamiają, z drugiej strony, możemy pójść najlepszą ścieżką pośrednią, próbując zrozumieć istotę sporu o roli Żydów w rewolucji. Możemy ustosunkować się do dyskusji lat dwudziestych z większym obiektywizmem, bez uprzedzeń i z większym zrozumieniem, niż ówcześni, możemy i powinniśmy zobaczyć pozytywy, które warto zachować w naszych czasach.

Tą droga poszli wybitni rosyjscy myśliciele, mocarstwowiec Kożynow i prawosławny Panarin. Ich prace – nieprzypadkowo wydane przez „Algorytm” – proponują własne odpowiedzi na pytanie, postawione przez autorów zbioru. Dla Kożynowa idea decydującego czynnika żydowskiego w rewolucji rosyjskiej wydawała się obraźliwą dla Rosjan i historycznie nieprawdziwą. Według niego, Rewolucja Lutowa była przewrotem prozachodnim, proliberalnym, i mogłaby podporządkować Rosję Zachodowi, jeśli nie byłoby ratującej i ochraniającej Rewolucji Październikowej. Kożynow krytycznie przeanalizował materiał, przedstawiony w danym zbiorze, i doszedł do wniosku, że żydowski udział w rewolucji nie był tak ważny, jak twierdzili Żydzi i ich przeciwnicy, i dopiero po rewolucji Żydzi zdołali zebrać jej owoce, lub „wkręcić się”, jak wyrażali się ich przeciwnicy.

Panarin uważał żydostwo nie za grupę etniczną ani religijną, a za tendencję. Tendencję do stworzenia teokratycznego, niechrześcijańskiego państwa kapłanów. Tendencję tą obalił rosyjski naród, i powrócił do pewnego rodzaju normalności, chociaż chrystofobia ustroju radzieckiego nie pozwoliła osiągnąć całkowitej harmonii. Ten prawosławny punkt widzenia pozwala ustalić prawidłową proporcję wydarzeń, unika biologizmu i poczucia beznadziejności. Idąc za ojcem Siergiejem Bułhakowem, Panarin zobaczył wiele wspólnego w tendencji judaistycznej i nazistowskiej: „nazizm niemiecki jest parodią żydowskiego samouwielbienia”.

Trzeci interesujący myśliciel rosyjski – Siergiej Kara-Murza, akceptuje rewolucję i władzę radziecką, i robi surowe wyrzuty Żydom za przejście na pozycje antykomunizmu.

Na Zachodzie rolą Żydów w rewolucji zajmowało się kilku uczonych i myślicieli. W latach trzydziestych we Francji, Simone Weil odnosiła się bardzo krytycznie do tendencji żydowskiej; na tyle krytycznie, że zrezygnowała z chrztu w kościele katolickim, jako zbyt zjudaizowanym. Uważała ona, że Żydzi niszczą „korzenie” miejscowej ludności, i widziała wady ustroju radzieckiego, polegające na zerwaniu z wiarą chrześcijańską i masowych deportacjach ludności.

W USA główną rolę odegrały badania historyka Alberta Lindemanna, którego książkę o roli żydostwa w światowych procesach „Łzy Ezawa” dobrze byłoby przetłumaczyć i wydać dla rosyjskiego czytelnika. Lindemann zauważył, że Żydzi, aktywnie uczestniczący w rewolucji, byli dalecy od żydostwa. Trocki chwalił się tym, że uważano go za Rosjanina, nie mówił w języku jidysz i nie chciał pomagać Żydom, którzy prosili o pomoc; Swierdłow, Kamieniew, Zinowiew także byli dalecy od faktycznego żydostwa. Z drugiej strony, nie-Żydzi uczestniczący w rewolucji byli często zjudaizowani: na przykład, Feliks Dzierżyński, chociaż nie był Żydem, lecz był zagorzałym filosemitą, podobnie jak Łunaczarski.

Kevin McDonald, kalifornijski profesor-neodarwinista, którego jedną ważną pracę „Kulturę krytyki”, bardzo źle przetłumaczono na rosyjski, przedstawił szerszy problem. Wyjaśniał on rolę Żydów w radykalnych ruchach XX wieku, od bolszewizmu do feminizmu, tym, że uczestnicy, nie zawsze świadomie, mieli na celu pożytek dla żydostwa, jako grupy socjalnej. Tak więc, zniszczenie szlachty i wyższej klasy średniej w Rosji zrobiło miejsce dla pnących się do góry po społecznej drabinie Żydów.



II

Obecnie możemy spojrzeć na sprawy z innego punktu widzenia. Żydowskie panowanie, na które żałowali się autorzy zbioru, trwało mniej niż dwadzieścia lat po rewolucji, i można go raczej zaliczyć do symptomów „okresu zamętu”, odnosi się to także do pierwszych lat po pierestrojce. Rządy Trockiego i Swierdłowa minęły tak samo, jak rządy siedmiu bankierów w czasach Jelcyna. W obu przypadkach rosyjski duch zwyciężył.

Teksty zbioru przypominają pewien dokument, stworzony w okresie rozkwitu rządów siedmiu bankierów. Wtedy Edward Topol w znanym liście do Bieriezowskiego kajał się w imieniu narodu żydowskiego przed narodem rosyjskim. Lecz przeszły lata, Bieriezowski na wygnaniu, Chodorkowski w więzieniu, rosyjscy Żydzi uciekają z Izraela z powrotem do Rosji, o Topolu zapomniano, a w Rosji pojawiła się plejada nowych rosyjskich pisarzy – Pielewin, Sorokin, Prochanow, Iwanow. W Rosji władzę znowu dzierżą Rosjanie. Wrażenie żydowskiej wszechmocy okazało się zjawiskiem tymczasowym.

Ważnym symptomem zwycięstwa rosyjskiego ducha stała się monumentalna powieść Maksyma Kantora „Podręcznik rysowania”. Spośród mnóstwa planów fabularnych i ideowych tego ogromnego dzieła wybija się wybór, dokonany przez bohatera o mieszanej krwi żydowskiej i rosyjskiej, na korzyść rosyjskości i chrześcijaństwa. Takiego samego wyboru dokonał Lew Aninski (ujawnijmy pseudonim – prawdziwe jego nazwisko to Iwanow), tak czule piszący o swoich kozackich przodkach.

Dlatego nie możemy podzielać ani tragicznej opinii autorów zbioru, ani tym bardziej rasistowskiej apokalipsy autora przedmowy. Żydzi, oczywiście, aktywnie uczestniczyli w Rewolucji Październikowej, wielu z nich, łowiąc ryby w mętnej wodzie, zostało różnymi komisarzami - lecz po pewnym czasie zajęli oni swoją normalną, drugorzędną, pozycję. Ich wnuki poszaleli w lata dziewięćdziesiątych, i także coś tam urwali, lecz i ich zwycięstwo było czasowe.

Tą tymczasowość i ograniczoność żydowskiego zwycięstwa w Rosji można wyjaśnić za pomocą wiary prawosławnej. Naród rosyjski, zjednoczony przez swoją Cerkiew Prawosławną, jest taką duchową siłą, której nie da rady żaden przeciwnik. Komunizm był prawosławiem bez Chrystusa. Gdyby był z Chrystusem – Rosja weszłaby w bajkowy wiek. Za radziecką walkę z chrześcijaństwem częściowo winni są także komisarze Trockiego – nie mogli oni przyjąć prawosławia i całkowicie złączyć się z ludem rosyjskim, a w Cerkwi widzieli przeszkodę dla takiego złączenia. Ich przejęty od praszczurów antychrześcijański zapał sprzyjał i niszczeniu cerkwi, i czystkom dokonywanym wśród popowskich dzieci.

Lecz nie można z nadmiernej pychy prywatyzować winy. Lawina walki z Kościołem przeszła nie tylko po Rosji. Nie tylko w Rosji, lecz i we Francji, bez żadnych bolszewików, w roku 1905 kościoły zostały ograbione a sprzęty kościelne wystawiono na sprzedaż na licytacjach. Kościoły były burzone nie tylko w Rosji, lecz także w Hiszpanii. Nie Żyd z pejsami, a Puszkin wzywał do uduszenia „ostatniego cara flakami ostatniego popa”. Nie tylko w Rosji, ale i w Turcji i Meksyku wiara była prześladowana – bez radzieckiej władzy. Ale nawet i władza radziecka okazała się nie taka zła, jak wydawało się to autorom zbioru: wychowani przez ustrój radziecki ludzie, po przeżyciu 20 lat (od początku pierestrojki) bez komunizmu, nie zachłysnęli się zachwytem. Komunizm okazał się nieudanym eksperymentem, lecz to samo można powiedzieć o kapitalizmie. Władza radziecka zdołała uratować nierozdzielność Rosji, uzbroiła ją do walki, dała masom wykształcenie, i z Żydami dała sobie radę, nie stosując skrajnych środków.

Lecz w kraju, gdzie nie było rewolucji, gdzie nie było ani Czeka, ani komisarzy, ani rozkułaczania – w Stanach Zjednoczonych Ameryki – żydostwo zwyciężyło o wiele bardziej. Amerykańskie elity w 30% są żydowskie, Żydzi posiadają media, w Ameryce nie można publicznie wspominać Imienia Chrystusa – dlatego, że Żydzi nie pozwalają. Zwyciężył tam, jeszcze w XIX wieku, żydowski duch handlarski, o czym pisał Karol Marks. Przyczyną tego wszystkiego jest brak jednego wspólnego Kościoła Chrześcijańskiego. Rozbite społeczności protestanckie nie mogły oprzeć się żydowskiemu naciskowi, zresztą, nie bardzo chciały, dlatego że różnica pomiędzy kalwinizmem i judaizmem polega na obrzędowych detalach. Jest także inna przyczyna żydowskiego zwycięstwa w Ameryce – wielka własność prywatna, w tym na środki masowego przekazu.

Gdyby nie było Rewolucji Październikowej, to prawdopodobnie Rosja poszłaby drogą amerykańską. Rewolucja Lutowa pozbawiła Cerkiew jej oficjalnej roli, a bez Cerkwi, i nie mając środków masowego przekazu, Rosjanom trudno byłoby uniknąć mamonickiej niewoli. Dlatego, chociaż autorzy zbioru w porywie samobiczowania kajają się za żydowski bolszewizm, to być może, żydowscy bolszewicy uratowali Rosję od śmierci duchowej, zgotowanej przez Rewolucję Lutową.

Dlaczego Żydzi dołączyli do rewolucji? Nie dlatego, że „zawsze kochali demokrację”. Lecz dlatego, że reprezentowali sobą alternatywną elitę, część antyelity, lub kontrelity. W każdym społeczeństwie są grupy kontrelit, czekające na swój czas, wierzące, że zdolne są do zajęcia miejsca na górze, i że ich „nie dopuszczają”. Niemieccy narodowi socjaliści także byli kontrelitą. Jeśliby Hitler mógł wejść do ówczesnego społeczeństwa jako artysta-malarz, wojny by nie było. Lecz jego nie dopuszczono, tak samo jak stare klasy panujące nie dopuszczały młodych inteligentów z ludu i Żydów. Kolejnym zwycięstwem kolejnej kontrelity była pierestrojka – zbyt dużo energicznych ludzi uważało, że partyjna nomenklatura nie pozwoli im na wdarcie się na szczyty. Tym samym była rewolucja roku 1917: wykształceni Żydzi – i rosyjscy inteligenci z ludu, energiczni robotnicy, chłopi, marynarze nie widzieli dla siebie dobrej przyszłości w stabilnym Imperium Rosyjskim i zniszczyli je. Rzeczywiście, ustrój, który nie pozwala na pionową mobilność, nie pozwala energicznym ludziom piąć się do góry, skazany jest na upadek.



Tłumaczył: Roman Łukasiak


Zamknij okienko

Atlantycki Drang nach Osten

Atlantycki Drang nach Osten
Napisał Michał Soska
Friday, 18 April 2008
Pomimo bojowych deklaracji składanych przed wyjazdem do Bukaresztu zarówno przez premiera, jak i przez prezydenta, szczyt NATO nie podjął decyzji w sprawie przystąpienia Gruzji i Ukrainy do Planu Działań Na Rzecz Członkostwa w NATO. Dlaczego z uporem godnym lepszej sprawy w kolejne rozszerzenie Paktu Północnoatlantyckiego zaangażowała się Polska? Dlaczego w kwestii polityki zagranicznej premier i prezydent, kłócący się przecież bez końca w sprawach wewnętrznych, nagle przemawiają jednym głosem - i to głosem, który wyraźnie szkodzi interesom naszego kraju?
Czy naprawdę polski "interes strategiczny", o którym mówią i Tusk, i Kaczyński, leży w ciągłym drażnieniu Rosji i popieraniu działań wobec niej wrogich? I czy nie potwierdzamy przez to starego rosyjskiego stereotypu o Polsce jako wasalu USA i innych państw zachodnich, jako konia trojańskiego, przez którego przelewają się wszystkie fale wrogich najazdów i agresji zbrojnych?

W cieniu Ceausescu

Szczyt NATO w rumuńskiej stolicy nie mógł odbyć się w bardziej wymownym miejscu, niż budzący zgrozę monumentalny, socrealistyczny gmach Pałacu Ludu, wybudowany w czasach reżimu Nicolae Ceauşescu. W tym największym budynku Europy, a w zamierzeniach i całej kuli ziemskiej, spotkali się wielcy i możni tego świata (a także ich wiernopoddańczy satelici), by zadecydować o nowym zachwianiu globalnej, i tak już tylko symbolicznej równowagi na korzyść USA, które de facto pozostały jedynym imperium zdolnym do narzucania swej woli w skali światowej. Tym razem się jednak nie udało: szefowie rządów i przywódcy 26 państw członkowskich NATO, wbrew wyraźnym interesom amerykańskim, nie zaprosili Gruzji i Ukrainy do członkostwa w sojuszu. Szczególnie w wciąganie do struktur zachodnich kolejnych państw dawnego ZSRR, należących w oczach Rosjan do ich historycznego terytorium, do ich cywilizacji i ich strefy wpływów, zaangażowała się Polska. Choć wejście Ukrainy do NATO popierały także inne państwa środkowoeuropejskie, podejmujące swe decyzje raczej na podstawie historycznych awersji do kraju, który przez pół wieku był dla nich okupantem, tylko Polsce zależało tak bardzo, by – jak podała jedna z niemieckich gazet, "Süddeutsche Zeitung" – polski minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, posunął się do "fizycznego naciskania" na kanclerz Angelę Merkel oraz gróźb, że jeśli Niemcy nie poprą rozszerzenia Paktu Północnoatlantyckiego, spotka ich niewątpliwie straszna kara ze strony Polski, która "ma długą pamięć". A więc już nie tylko prowokujemy Rosję przez popieranie wymierzonych w jej bezpieczeństwo posunięć, ale i szantażujemy sąsiadów zachodnich.

USA kontra Europa

A tymczasem to właśnie Niemcy były głównym przeciwnikiem otwarcia NATO dla Ukrainy i Gruzji, które ich zdaniem nie są jeszcze w pełni gotowe do członkostwa. Podobną opinię wyrażała Francja. Jest jednak oczywiste, że prawdziwy powód ich sprzeciwu jest zupełnie inny: kraje te nie chcą po prostu uczestniczyć w amerykańskiej prowokacji, w euratlantyckim Drang nach Osten, w nowej krucjacie przeciwko Rosji, która posiadając własną cywilizację i własny, tak odmienny od zachodniego system wartości pozostaje zagrożeniem dla amerykańskiego Nowego Światowego Porządku, globalnego kapitalizmu i nihilistycznego relatywizmu moralnego.
Zarówno Niemcy, jak i Francja dostrzegają, że Rosja jest ważnym graczem światowej polityki. Nawet, jeśli nie jest już mocarstwem globalnym, to pozostaje potęgą regionalną, zdolną do współdecydowania w sprawach dotyczących przynajmniej części Europy oraz Azji. A przede wszystkim - jest bardzo pożądanym partnerem handlowym, dostarczającym gigantyczne ilości surowców naturalnych do Europy oraz stanowiącym nie mniejszy rynek zbytu dla towarów europejskich. Nie dostrzega tego tylko Polska, która zamiast wykorzystać swe strategiczne położenie, dające nam przecież świetną pozycję startową w rywalizacji o pozycję pośrednika pomiędzy Wschodem a Zachodem, dała się zaprzęgnąć do amerykańskiej polityki post-zimnowojennej. Paradoks polega więc na tym, że w obecnej sytuacji współpraca Niemiec z Rosją, która generalnie stanowi dla Polski zjawisko niekorzystne, stała się powodem słusznego odrzucenia nieczystej gry Ameryki, radykalnie popieranej przez nasz kraj. W imię interesów amerykańskich drażnimy Rosję, zamiast z nią współpracować.
Pomimo upadku komunizmu i rozpadu ZSRR Stany Zjednoczone wciąż traktują Rosję jako wroga, którego trzeba osłabiać, ograniczać i blokować. Amerykańska polityka "równowagi i hamulców", wbrew swej nazwie, z równowagą nie ma zbyt wiele wspólnego. Służy wyłącznie utrzymania słabnącej dominacji USA we współczesnym świecie, w którym w siłę rosną nowe mocarstwa, nie uznające amerykańskiej hegemonii. Te nowe ośrodki globalnej polityki nie podzielają de facto imperialistycznej filozofii Georga Busha, zgodnie z którą wolny rynek jest jedynym regulatorem stosunków społecznych, a indywidualizm i niczym nieograniczone prawa człowieka są ważniejsze niż dobro państwa i narodu - a Stany Zjednoczone są powołane do ich narzucanie i wymuszania na całym świecie. Każde państwo, które tych rozwiązań nie akceptuje, staje się automatycznie "państwem rozbójniczym" lub członkiem "międzynarodowej osi zła". Tymczasem te nowe ośrodki polityki globalnej posiadają własne cywilizacje, własne wielkie religie i własne ideologie - których tkwiący w przekonaniu o uniwersalności swych rozwiązań Zachód nie rozumie lub zrozumieć nie chce.

Myślenie zimnowojenne

Obok Chin, Indii, Japonii, a w przyszłości może i jednego ośrodka cywilizacji Islamu, takim właśnie rywalem USA jest prawosławna Rosja. I dlatego Stany Zjednoczone wciąż nie potrafią się wyzbyć myślenia zimnowojennego: zakładają bazy wojskowe w dawnych republikach radzieckich (zwłaszcza wzdłuż tzw. miękkiego podbrzusza Rosji, czyli jej południowych granic), popierają różne kolorowe rewolucje o antyrosyjskim zabarwieniu oraz chcą zainstalować służącą rzekomej obronie tarczę antyrakietową tuż u granic rosyjskiej strefy wpływów (albo po prostu: obszaru cywilizacji rosyjskiej). Tymczasem Ukraina, zwłaszcza jej prawobrzeżna część, stanowi zdaniem większości Rosjan rdzenny obszar prawosławnej cywilizacji. To tutaj powstał jeden z pierwszych organizmów państwowych na ziemiach rosyjskich, Ruś Kijowska. Prawobrzeżna Ukraina jest krajem prawosławnym, do którego nie dotarły wpływy Kościoła katolickiego i unickiego. W Kijowie znajduje się jedno z świętych miejsc prawosławia – Ławra Kijewsko-Peczerska. Na wschód od Dniepru, zwłaszcza w zagłębiu Donbasu i na Krymie, mieszka duża mniejszość rosyjska, wiążąca swe sympatie nie z Unią Europejską i z NATO, a z Rosją i Białorusią.
Istnieje wiele mieszanych, rosyjsko-ukraińskich rodzin. Tutaj największe poparcie ma prorosyjska Partia Regionów Janukowycza. Kiedy w 2006 roku miało dojść do manewrów NATO na Morzu Czarnym nieopodal Krymu, miejscowa ludność blokowała porty i organizowała antyamerykańskie demonstracje, zmuszając jankesów do wycofania się. Język ukraiński, zawierający wiele polonizmów, również ogranicza się raczej do zachodniej połowy kraju, we wschodniej panuje rosyjski. Ukraina, przynajmniej Ukraina prawobrzeżna, jednoznacznie zalicza się do strefy cywilizacji rosyjskiej. Wiedział o tym prezydent Putin, za którego kadencji Rosja podniosła się z kolan, na które rzucił ją próbujący zaprowadzić zachodni system parlamentarnej demokracji i kapitalizmu Borys Jelcyn. Rosja Putina zaczęła bronić swych interesów, potrafiąc sprzeciwić się, co prawda z większym lub mniejszym powodzeniem, dążeniom Stanów Zjednoczonych. Putin potrafił wyraźnie powiedzieć swoje niet w sprawie niepodległości Kosowa, tarczy antyrakietowej i rozszerzenia NATO. Czy równie zdecydowany i nieugięty będzie Miedwiediew, pokaże najbliższa przyszłość.
Nie tak jasno przedstawia się natomiast sytuacja w przypadku zachodniej części kraju. Zbyt duże były tu wpływy Europy na przestrzeni dziejów, zbyt wiele wieków o kulturze tych ziem stanowiły państwa należące do cywilizacji łacińskiej, by nie pozostawiło to skutków trwających po dzień dzisiejszy. Politycznie Ukraina jest wewnętrznie rozdarta. "Pomarańczowa rewolucja" odniosła zwycięstwo jedynie do linii Dniepru, a jej bastiony to Lwów i Kijów. Jej zwolennicy – to ludzie młodzi, naiwnie zauroczeni Zachodem, jego fałszywą wolnością i życiem pozbawionym moralnych zasad. Rozdarcie to stara się wykorzystać Ameryka, która po zwycięstwie Juszczenki i całego obozu "pomarańczowych" była pewna zwycięstwa. Integracja Ukrainy z NATO i Unią Europejską wydawała się być tylko kwestią czasu, a obok USA to Polska była tym krajem, który najbardziej się w wyrywaniu kolejnego państwa z rosyjskiej strefy wpływów zaangażował – nie bacząc nawet na to, że poparcie obozu, który legalne i zgodnie z prawem przeprowadzone wybory przegrał, stanowi pogwałcenie zasady suwerenności i zakazu ingerencji w sprawy wewnętrzne.

Kijowa taniec na linie

Ukraiński prezydent Juszczenko wydaje się jednak dostrzegać, że włączenie jego kraju w struktury polityczne i militarne Zachodu nie przebiegnie tak łatwo, jak by sobie tego zapewne życzył. Zdaje się widzieć, że zbyt duża część społeczeństwa nie popiera jego prozachodniego kursu. I wypowiada się wtedy rozsądnie, łagodząc społeczne napięcia i wewnętrzne podziały. Stało się tak podczas jego deklaracji, że ewentualne członkostwo Ukrainy w NATO poddane zostanie pod narodowe referendum, a także niedawnej przecież zapowiedzi, że Ukraina może zakazać drogą ustawową zakładania obcych baz wojskowych na jej terytorium. Pytanie tylko, czy zamiary te prezydent realizować rzeczywiście będzie, czy służyły one wyłącznie chwilowemu uspokojeniu nastrojów.
Pomimo chwilowego faska dalszej ekspansji Ameryka nie rezygnuje z planów rozszerzania euratlantyckiego imperium, podkreślając, że rozmowy będą toczyć się nadal, a droga Ukrainy i Gruzji do NATO nie została definitywnie zamknięta. Stany nadal występują w pozycji jedynego światowego imperium, odrzucając nawet rosyjskie plany kompromisu, polegające na zgodzie na tarczę w Czechach i Polsce w zamian za rezygnację z rozszerzenia NATO. Dla Rosji dotarcie Paktu Północnoatlantyckiego do jej granic stanowiłoby tak duże zagrożenie jej bezpieczeństwa i integralności terytorialnej, że będzie ona niewątpliwie sprzeciwiać się ze wszystkich sił planom ekspansji Zachodu na obszar jej dawnego panowania. I dlatego Putin grozi, iż wejście Ukrainy i Gruzji do NATO stanie się przyczyną nowego kryzysu międzynarodowego, zerwania wzajemnych stosunków politycznych oraz wycelowania rakiet w terytorium sąsiada. Kończy się jednak kadencja i Busha, i Putina. A jeśli ewentualny przyszły demokratyczny prezydent USA załagodzi kurs wobec Rosji, Polska pozostanie w swym antyrosyjskim nastawieniu osamotniona, skłócona i z wielkim sąsiadem na wschodzie, i z bogatymi i wpływowymi krajami Europy Zachodniej, a także pozbawiona poparcia Imperium zza Oceanu.

Michał Soska
Mysl Polska


Zamknij okienko

Ambasador Polski w Argentynie zaprzecza stwierdzeniom szefa MSZ o swojej rzekomej rezygnacji.

Ambasador Polski w Argentynie zaprzecza stwierdzeniom szefa MSZ o swojej rzekomej rezygnacji.

Apelujemy do Szefa MSZ Pana Radoslawa Sikorskiego aby konsultowal sie wiecej
z Polonia i nie podejmowac tak zlych decyzji, zlych dla Polonii i naszej wspolnej Polski.
Lech Alex Bajan Washington DC

Ambasador Ryn nie rezygnuje
Nasz Dziennik, 2008-04-19
Ambasador Polski w Argentynie zaprzecza stwierdzeniom szefa MSZ o swojej rzekomej rezygnacji Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował wczoraj, że z funkcji ambasadora Polski w Argentynie zrezygnował Zdzisław Ryn. Sam ambasador zdementował tę informację. W przyszłym tygodniu Ryn przyjeżdża na konsultacje. Nie jest tajemnicą, że nie był on przez Sikorskiego mile widziany na stanowisku ambasadora. Wczoraj szef MSZ spotkał się z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Ustalono już następne spotkanie, które ma dotyczyć omówienia spraw związanych z funkcjonowaniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Minister Radosław Sikorski poinformował, że do premiera Donalda Tuska trafił wniosek o zgodę na odwołanie ambasadora Zdzisława Ryna. Wniosek taki, według stwierdzenia Sikorskiego, trzykrotnie kierowany był też do prezydenta. Jak poinformował minister, pozostał on jednak bez odpowiedzi. A to właśnie do prezydenta należą ostateczne decyzje o powoływaniu i odwoływaniu ambasadorów. Ambasador Ryn zaprzecza natomiast, jakoby składał rezygnację, twierdząc, że jedynie wyraził swój protest przeciwko odsunięciu go z misji specjalnej na przekazanie władzy prezydenckiej w Argentynie. Wczoraj doszło do spotkania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z ministrem Sikorskim. Jak tłumaczył szef MSZ, spotkanie przebiegło w dobrej atmosferze i nie było dyskusji o planowanej przez niego likwidacji kilkunastu polskich ambasad i konsulatów. Dyskutowano natomiast o sytuacji w Gruzji. Minister poinformował, że prezydent przyjął go na jego prośbę. W komunikacie po spotkaniu prezydent poinformował, że zaprosił ministra Sikorskiego na kolejne w najbliższym czasie. Celem następnego spotkania ma być "omówienie spraw technicznych związanych z funkcjonowaniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych". Szef MSZ zwracał uwagę, że Ryn był związany z Unią Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej (USOPAŁ), która nie cieszy się poparciem rządu Donalda Tuska. Biorąc pod uwagę, że działacze tej największej w Ameryce Łacińskiej organizacji polonijnej krytycznie wyrażali się o działaniach rządzącej obecnie w naszym kraju, tak wrażliwej na swój PR ekipy, trudno było nie spodziewać się tego typu decyzji. Minister Sikorski przed kilkoma miesiącami zalecił zresztą ambasadorom, aby nie kontaktowali się z przedstawicielami USOPAŁ. UKIE łączy się z MSZ Sikorski zapowiedział również reformę polskich placówek dyplomatycznych. Część będzie zlikwidowanych, a powstaną też nowe. - Tworzenie i likwidowanie placówek jest czymś, co się dzieje w sposób ciągły. Wszyscy moi poprzednicy tworzyli i likwidowali placówki. Nie ma w tym żadnej sensacji, będziemy to robić w duchu dostosowywania placówek do mapy polskich interesów i obecności Polaków za granicą - tłumaczył szef MSZ, dodając, że ważne z punktu widzenia naszych interesów jest istnienie polskich placówek np. na Islandii czy w Manchesterze, a mniej ważna jest np. placówka w Laosie. Tłumacząc przebieg konsultacji w tej sprawie z prezydentem, z którym powinien współdziałać w realizowaniu naszej polityki zagranicznej, poinformował, że chociażby "dzisiaj rano rozmawiał z bliskimi doradcami prezydenta". Wraz z początkiem przyszłego roku do Ministerstwa Spraw Zagranicznych włączony zostanie Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Minister Sikorski poinformował, że połączenie zaakceptował już premier Tusk. Dotychczasowy szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz zostanie wiceministrem spraw zagranicznych ds. europejskich. Dla szefa klubu Prawa i Sprawiedliwości Przemysława Gosiewskiego wysłanie do opinii publicznej informacji o likwidacji za plecami prezydenta kilkunastu ambasad i odwołanie ambasadora w Argentynie to temat zastępczy. - To jest stara zasada tematów zastępczych, jeżeli rządowi nie powodzi się w sferze politycznej. Ma to odwrócić uwagę opinii publicznej od podstawowych kwestii. Jeśli spojrzymy na ostatnie cztery miesiące, to minister Sikorski co chwilę wywołuje jakiś konflikt - uważa szef klubu PiS. Gosiewski zachęcał jednak Radosława Sikorskiego, aby dla dobra polskiej polityki zagranicznej dążył do współpracy z prezydentem, a nie doprowadzał do sporów.
Artur Kowalski
My adventure with Domeyko

Anna Cichoblazinska talks to Prof. Zdzislaw Jan Ryn, the former Polish Ambassador to Chile and Bolivia, and a biographer of Ignacy Domeyko.

ANNA CICHOBLAZINSKA: - You have dealt with the person of Ignacy Domeyko, his life and work, for many years. We got to know the ancestor of Domeyko while reading our national epos; in school we learnt about the connections of Domeyko and Mickiewicz and other Filomaci (student organisation), about Domeyko's participation in the November Uprising and the immigration but why his beautification? We do not know this side of Domeyko's personality...

PROF. ZDZISLAW JAN RYN: - After the death of Ignacy Domeyko (23 January 1889) Santiago de Chile announced national mourning. The funeral, attended by the most outstanding personalities of the Government and the Parliament, organised at state expense, was a great manifestation and it honoured him as a scientist, professor and university rector. The students unharnessed the horses and drew the carriage with Domeyko's coffin to the cathedral. When he was alive people addressed him 'Don Ignacio Domeyko, Gran Sabio Polaco. He was a sage, a Christian and artist. Miguel Amunátegui, the Chilean biographer of Domeyko, wrote, 'His brain is like a temple, on the altar of which God rests, and on the side altars, on the right rests science and on the left rests art'.
Domeyko was a pioneer of what the Holy Father John Paul II dealt with, i.e. connecting science and faith. For ten years efforts have been made to declare him Venerable. Domeyko was an eminent scientist, mathematician, geologist, teacher and organiser but most of all he prayed on the peaks of the Andes. There is much evidence that he died in the opinion of sanctity. He combined excellent creative intelligence with sensitivity and deep spirituality. This was a great figure for Chile but also for Poland. Domeyko would have been an ideal patron of all Poles if he had not left his Homeland. A great patriot, a man of science and faith. One of his sons became a Catholic priest and his grandson is a monk. For millions of those who recognise their Polish background he is a symbol of the Polish immigrant, who could not work for the Homeland and dedicated his life, work and knowledge to his adopted country. For years I have been working on creating a specific lobby for the cause of his beautification.

- And how is this process going on in Chile?

- In 1996 a group of postulators that aims at opening the cause for Domeyko was created in Santiago de Chile. The cause for beautification of Domeyko comes under the Cardinal of Santiago de Chile. Efforts have been made only for ten years. One of the formal conditions of the process was to prepare a detailed biography of Domeyko and a bibliography of his works, i.e. what was written about Domeyko and what he wrote himself. That was my task. I dedicated ten years of Benedictine work in libraries, archives and private collections. I collected materials all over the world. The new book about Domeyko contains a calendar of his life and was written like "The Calendar of the Life of Karol Wojtyla' by Fr Adam Boniecki. This is a kind of biography, which includes the letter writing of Domeyko. The letters contain many features of Domeyko's personality: his scientific achievements, travels, family, spiritual character and religiousness. Three books have been written. The first was published in two languages. The second one contains the world events related to Domeyko in 2002, the year that UNESCO declared as International Year of Ignacy Domeyko. The third biography has just appeared. And the fourth one is being printed. When I completed those books I felt I had fulfilled my task.
My last visit to Chile was to create a group of Chilean personalities. The aim of the group will be to raise funds to translate the two volumes, each contains 800 pages, into Spanish. These are big costs. However, I think that we should find means in Poland and not to beg for Domeyko in the world. But only after these books have been translated and printed the local cardinal in Santiago de Chile, after studying them, can appoint a civil commission and an ecclesiastical commission to examine whether there are no obstacles to declare him Venerable.
Anita Domeyko Alamos, the 104-year-old granddaughter of the scientist cried when I handed her the first copy of the book. She cannot see well, so she stroked the cover and was deeply moved. I am proud of being her friend from the moment I met her in 1991. Since that time she has said good-bye to me as if it was our last meeting. I tell her that I am coming back to Santiago in a few months. And she says she will wait for me. She has waited for 17 years.

- In what ways is Domeyko present in the Chilean culture?

- The expression of Domeyko's presence is about 140 eponyms (names) with his surname. Domeyko Cordillera, Domeyko Cultural Corporation, Pueblo de Domeyko, Domeyko Glazier, numerous museums, societies...UNESCO declared the year 2002 as International Year of Domeyko. During that year 21 books and almost 1,000 articles about Domeyko were published, 30 conferences, including 20 international ones, were organised worldwide. The world got to know that fifty years of Domeyko's presence in Chile left visible marks in science, culture and economy of this country. He transformed hand mining into professional industry. He discovered and described the natural resources and geological structure of this country. He educated many generations of specialists in mining. He published the first textbooks on geology and mineralogy. He was the co-founder and reformer of the Chilean University. Being the University Delegate and then Rector he influenced higher education and schools for 30 years. In Chile he was acknowledged as the father of mining education, the father of astronomy, the advocate of the civil rights of the native Indians, the apostle of science and education.
It is worth knowing that four nations claimed his membership: Polish (Domeyko felt he was Polish), Lithuanian (he was born in Lithuania), Belarusian (his home town Niedzwiadka is in Belarus now) and Chilean (Chile was his adopted country and gave him honorary citizenship). Examining and describing Domeyko's life I reached all the places he exerted strong influence.

- Through your diplomatic service, participation in the Andean trips and scientific visits you have been connected with Latin America in a special way.

- That's right. I spent about 14 years in Latin America. Although my beloved country is Indian Bolivia my biggest bonds are with Chile. I am unable to use all invitations I receive from Chile. I am named by three universities as a Honorary Professor, Honorary Citizen of two cities: La Serena (cultural capital of Chile and twin city of Krakow) and Coquimbo (twin city of Elblag), Honorary Member of the Chilean Institute (Academy of Medicine), which follows the pattern of the French Institute. It is worth mentioning that the Holy Father is Honorary Member of the Academy of Literature at this Institute. I am Honorary Member of the Federation of Andean Mountaineering and Skiing and of several scientific societies: neurology and psychiatry, aerospace and cosmic medicine as well as society of history and geography. In Chile my book 'El dolor tiene mil rostros. Juan Pablo II y los enfermos' (Suffering Has Thousands of Faces. John Paul II and the Sick). I initiated a laboratory of mountain medicine in the Andes in the former gold mine El Indio. Recently I have become Honorary Member of the Peruvian Academy of Health, correspondent member of the Peruvian Geographical Society and what is most valuable to me honorary doctor of Universidad Cientifica del Sur in Lima. Sometimes I have somewhat paradoxical impressions that my bonds with that part of the world are stronger than with Poland.

- So it seems that Latin America has become your second homeland.

- I regard it as my second homeland and I am connected to the Polish immigrants in Latin America in a special way. I am Honorary Member of the Polish Union in Chile, and I contributed to its origin. Similarly, I am a member of the Polish Immigrants' Association in Mendoza. Finally, the Polish environments became integrated and the Union of Polish Associations and Organisations In Latin America (USOPAL) was created and it has been directed by its tireless President Jan Kobylanski from Uruguay. The Polonia in Brazil and Argentina originated before the war, Poles went there 'for bread'. Thousands of ordinary people who cleared the jungle. Currently, there are the second and the third generations of Polish immigrants. They made a fortune, established themselves on a firm financial footing. They identify themselves with Polishness, cultivate Polish language and culture, and have strong bonds with the Polish Catholic mission and the missionaries. I have learnt patriotism from those Poles in Latin America. I did not know what longing for the country meant until I got to know them. I completed the best school of understanding what it meant to be Polish at the farthest ends of the earth.

- Thank you for the conversation.

1. Ignacy Domeyko. Obywatel swiata. Ignacio Domeyko. Ciudadano del Mundo, Ed. Zdzislaw Jan Ryn, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellonskiego, Kraków 2002.
2. Ryn Z.J.: Rok Ignacego Domeyki 2002, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellonskiego, Kraków 2003.
3. Ryn Z.J.: Ignacy Domeyko. Kalendarium zycia, Wydawnictwo Polskiej Akademii Umiejetnosci, Uniwersytet Jagiellonski, Akademia Gorniczo-Hutnicza, Kraków 2006.
4. Ryn Z.J.: Ignacy Domeyko. Bibliografia, Wydawnictwo Polskiej Akademii Umiejetnosci, Uniwersytet Jagiellonski, Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków 2007.
Szkoła hohsztaplerów politycznych
Napisał Marek Lubiński
Friday, 18 April 2008
Hucpa antypolskich pseudo-elit politycznych w Ojczyźnie nie zna jak widać granic. Oto skompromitowani politycy wywodzący się z mafijnego układu tzw. „okrągłego stołu” postanowili „zatroszczyć się” o edukację swych następców w Rzeczpospolitej i założyli nową szkołę, a do promowania tego nowego biznesu wybrali sobie Sejm RP...
Przypatrzmy się więc cóż to za tuzy polityki mają zająć się prowadzeniem owej szkoły, która już w niedalekiej przyszłości ma wypuszczać „liderów” pęczkami na, pożal się Panie Boże, scenę polityczną w Polsce... Strach ogarnia na prawdę kiedy dowiadujemy się, że „kadra naukowa” dobrana została z klucza żydo-komunistycznego. Mamy tam bowiem wielokrotnie skompromitowanego pseudodyplomatę Ryszarda Schnepfa, syna Maksymiliana Schnepfa, żydowskiego oficera UB i agenta sowietów. Jest też inny antypolak, Jan Maria Rokita primo voto Izaak Goldwicht wraz z „gwiazdą” z PO, Jarosławem Gowinem... Towarzyszy im były premier i stały szabes-goj, Marcinkiewicz, który zasłynął kiedyś z tego, że na pytanie zadane mu podczas pobytu w redakcji TV TRWAM dlaczego trzyma na stanowisku osobę tak skompromitowaną jak Schnepf, powiedział, że dlatego, iż Schnpef jest jego dobrym kolegą... Pogratulować tylko szczerości byłemu premierowi, gdyż nie ulega żadnej wątpliwości, że cała dzisiejsza klasa polityczna w Polsce, która dorwała się do koryta po roku 1989 to właśnie tacy „dobrzy koledzy”... „Fąfle i herbatniki” chciałoby się powiedzieć wedle terminologii więziennej, gdyż cechuje ich wzajemna solidarność w dopuszczaniu się i korzystaniu z koryta oraz niedopuszczanie obcych, tych nie z „towarzystwa”... A żeby zaś do tego „towarzystwa” przynależeć trzeba wykazać się jakimś przodkiem z PZPR, UB lub SB, który wytrwale budował „władze ludową”... Nie ma co do tego żadnych wątpliwości, że od takich nauczycieli jak chociażby Niesiołowski vel Nusselbaum, który nie wahał się składać ochoczo zeznań na SB, gdy go tam przyciśnięto, a dziś stara się uchodzić za „autorytet”, przyszli studenci wnet nauczą się jak dobrze kłamać i kręcić... Wogóle to aż się roi wśród nazwisk wykładowców od przeróżnej maści „autorytetów” z „drogim” Bronisławem Geremkiem na czele, który jako historyk specjalizował się w temacie paryskich burdeli... Od takiego profesora niejednego będą się mogli nauczyć przyszli dyplomaci... A pani Hanna Gronkiewicz Waltz primo voto Grunbaum? Czyż ona mając tak bogate doświadczenia ze wspólpracy z autorem największego złodziejstwa w Polsce ostatnich dziesięcioleci, czyli z Leszkiem Balcerowiczem... Czy pani Hanna nie przekaże przyszłym „elitom” polityki jak kraść skutecznie miliony i tak, aby ich nie złapali... A inny samozwańczy „profesor”, który w czasie okupacji niemieckiej opuścił obóz koncentracyjny w sposób zgoła cudowny, kiedy inni wychodzili z tamtego miejsca przez komin... Władysław Bartoszewski, bo o nim mowa, też na pewno nie pozostanie w tyle i przekaże swym pilnym studentom zasady obłudy, fałszu i zakłamania, które w „towarzystwie” prowadzą do najwyższych zaszczytów... Więcej o „dokonaniach” naukowych i politycznych „profesora” przeczytać można obszernie w książce prof. J.R.Nowaka „ O W. Bartoszewskim bez mitow” On i inni jemu podobni, jak Gugała czy Perlin, będą dawać wykłady z hipokryzji, będą uczyć uległości wobec obcych za pieniądze... Będą dawać dyplomy za frymarczenie Polską i będą uczyć jak tę Polskę okradać... Będzie to na pewno jeszcze jedna „szkoła” na wzór tej, którą swego czasu otworzył przy UW w Warszawie inny „profesor”, niejaki Dębicz, który swą „karierę naukową” rozpoczął od tłumaczenia na język polski z hiszpańskiego socjrealistycznej, stalinowskiej instrukcji uprawy trzciny cukrowej na Kubie i za to wiekopomne dzieło otrzymał tytuł „profesora”... Czy tacy właśnie antypolacy, jak on, lub działający na zlecenie Fundacji Sorosa, Marszałek Senatu RP, antypolak Borusewicz będą wychowywać przyszłe elity polityczne...? To może, żeby to „światłe” towarzystwo znalazło się w komplecie, zaproszą też jako wykładowców oprawców polskich patriotów, prokurator antypolkę Wolińską, czy też antypolaka Stefana Michnika, rodzonego brata Adama Michnika, który antypolonizm wyssał z mlekiem matki... Jasnym jest też, że przyszli studenci takiej szkoły już na wstępie będą musieli wykazać się odpowiednim nastawieniem ideologicznym, wiernopoddańczym wobec antypolskiej elitki i wrogim wobec naszej Ojczyzny.

Cała ta sytuacja wskazuje, że jest to próba stworzenia niezdrowej konkurencji i odebrania pozycji Wyższej Szkole Społecznej i Medialnej w Toruniu załozonej przez Ojca Tadeusza Rydzyka, która to uczelnia jest jedyną w swoim rodzaju, gdzie kształci się młodzież na wysokim poziomie merytorycznym i dydaktycznym, formując nie tylko specjalistów w swoich dziedzinach, ale przede wszystkim patriotów polskich. Dlatego też jest ona solą w oku rządzącej dziś w Polsce mafii okrągłostołowej. Mafia ta pragnie zachowac swe wpływy na przyszłą politykę w naszej Ojczyźnie i w dalszym ciągu wysyłać swoich ludzi na wysokie stanowiska państwowe, na placówki dyplomatyczne tak, jak ma to miejsce obecnie, że nikt spoza ich środowiska nie ma praktycznej możliwości przebicia się wysoko w pracy w administracji państwowej.

Jest to kolejny skandal, że ci, którzy od lat zajmują się niewoleniem, wyprzedażą i kradzieżą Polski mają w przyszłości kształcić elity polityczne. Wszak ich szkoła tak na prawdę nie będzie, jak głosi jej nazwa, szkołą liderów, lecz szkołą politycznych hosztaplerów. Polacy musza się otrząsnąć z marazmu... Nie wolno nam dopuścić do tego, aby antypolskie, obce nam grupy interesów powiązane przez geszeft „okrągłego stołu”, a sterowane przez Fundację Batorego i inne syjonistyczne agendy zniszczyły tę jedyną w swoim rodzaju uczelnię w Polsce, jaką jest WSKSiM w Toruniu. Pierwsze kroki w tym haniebnym kierunku już są robione. Oto bowiem skreślono tę uczelnię z listy indykatywnej projektów kluczowych Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko w ramach priorytetu XIII Infrastruktura Szkolnictwa Wyższego...

Jest to przyklad ewidentnego działania podszytego uprzedzeniami ideologicznymi i nie można do tego dopuścić, aby zamiast prawdziwie polskich patriotycznych elit, jakie formuje uczelnia Ojca Rydzyka, i które to elity są prawdziwą nadzieją dla Polski, jacyś samozwańczy „profesorowie”, potomkowie stalinowców i „Dyzmy” polityki produkowali hohsztaplerów na naszą i naszej Ojczyzny zgubę.


Zamknij okienko

VII Międzynarodowy Rajd Katyński

VII Międzynarodowy Rajd Katyński

VII Motocyklowy Rajd Katyński cz.7




VII Międzynarodowy Rajd Katyński
Trasa VII Rajdu 2007
Opinie Uczestników
Sprawozdanie z VII Rajdu
Nagrody
TRASA VII-GO MIĘDZYNARODOWEGO MOTOCYKLOWEGO RAJDU KATYŃSKIEGO
25.08 - 9.09.2007 r.

Trasa 6000 km
24 sierpnia(piątek) Wilanów
Po południu zbieramy się w świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie, tam rozstawiamy namioty.
O godzinie 17:00 kolacja i odprawa, podział na grupy.

25 sierpnia(sobota) Warszawa-Lwów (380 km)
godz.10:00 uroczystość rozpoczęcia VII Motocyklowego Rajdu Katyńskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Organizuje KG Policji. godz.11:00 start: Warszawa - Lwow (380km)
Złożenie wieńców na GNZ, przed Pomnikiem Katyńskim, na Pl. Zamkowym w Warszawie, przed Pomnikiem Katyńskim w Tarnogrodzie. Przekroczenie granicy polsko-ukraińskiej w Rawie Ruskiej ok. godz. 17:00
Złożenie wieńca na grobie Hetmana Wielkiego Koronnego, Stanisława Żółkiewskiego.

26 sierpnia(niedziela) Lwów
Msza św. w Katedrze Lwowskiej, spotkanie z Polakami.
Wspólne złożenie wienców na Cmentarzu Łyczakowskim w Kwaterze Orląt, na grobie Marii Konopnickiej i innych.
Złożenie wieńca na Wzgórzach Woleckich, w miejscu zbrodni niemieckich na profesorach Uniwersytetu Jana Kazimierza i ich rodzinach.
Złożenie wieńca przed pomnikiem Adama Mickiewicza.



27 sierpnia(poniedziałek) Lwów-Okopy św. Trójcy (390 km)
Zbaraż -Trembowla - Buczacz - Jazłowiec
Ognisko nad Dniestrem i Zbruczem


28 sierpnia(wtorek) Okopy św. Trójcy - Kamieniec Podolski (50 km)
Chocim - Żwaniec
Ognisko na Starym Zamku


29 sierpnia(środa) Kamieniec Podolski - Kijów-Bykownia (431 km)
Bar - złożenie wieńca na cmentarzu żołnierzy z 1920 roku, wizyta w Domu Polskim.
Brachilow spotkanie z Polakami na cmentarzu przy grobach polskich żołnierzy
Berdyczow - spotkanie z mlodzieżą szkolną.
Bykownia - Msza św. nad mogiłami żołnierzy polskich, ognisko



30 sierpnia(czwartek) Kijów - Charków (484 km)
Msza św. na Cmentarzu Wojennym, złożenie wieńców.


31 sierpnia(piątek) Charków - Kursk (250 km)
Przekroczenie granicy ukraińsko - rosyjskiej ok. 9:00


1 września(sobota) Kursk - Moskwa (528 km)



2 września(niedziela) Moskwa - Miednoje (200 km)
Wizyta w sierocińcu.
Uroczystość na Cmentarzu - organizuje Policja.
Złożenie wieńców.
Wieczorne ognisko.


3 września(poniedziałek) Miednoje - Ostaszków (200 km)



4 września(wtorek) Ostaszków - Katyń (466 km)



5 września(środa) Katyń
Spotkania z mlodzieżą polską i rosyjską.
Msza św. i złożenie wieńców na Cmentarzu Wojennym.


6 września(czwartek) Katyń - Mińsk (340 km)
Przekroczenie granicy rosyjsko - białoruskiej ok. godz. 9:00
Zlozenie wiencow w Kuropatach.


7 września(piątek) Mińsk - Jezioro świteź (191 km)
Ognisko. Wieczór poezji romantycznej nad jeziorem.


8 września(sobota) Jezioro świteź - Sokółka (246 km)
Nowogródek, Lida, Grodno - spotkania z Polakami.


9 września(niedziela) Sokółka - Warszawa (250 km)




--------------------------------------------------------------------------------

9 września(niedziela) przerwanie Rajdu
Uczestnicy rozjeżdżają się do domów - wracają 22 września (sobota) o godz. 10:00 do Katedry Polowej Wojska Polskiego przy ul.Długiej na nabożeństwo dziękczynne. Po nabożeństwie w zwartym szyku wjeżdżamy na Pl. Marszałka Piłsudskiego, przed Grób Nieznanego Żołnierza gdzie o godz. 12:00 nastąpi uroczyste zakończenie Rajdu i rozdanie nagród. Naszymi gośćmi podczas uroczystosci zakończenia Rajdu Katyńskiego będzie 350 delegatów na III Swiatowy Zjazd Polakow i Polonii świata, który w dniach 22-26.września będzie obradował w Warszawie. Wspólnie złożymy wieńce na Grobie Nieznanego Żołnierza.



--------------------------------------------------------------------------------
OPINIE

Witamy serdecznie
Wiktorze minął już tydzień od naszego powrotu z rajdu katyńskiego a ciągle jesteśmy myślami na rajdzie. Pragniemy podziękować za niezapomniane przeżycia, za dobrą lekcje historii i wspaniałą atmosferę tego rajdu która na zawsze zostanie w pamięci.Swoje podziękowanie kierujemy również do ludzi w kraju i zagranicy którzy przyczynili się do zorganizowania tego wspaniałego rajdu. Wyjeżdżając na rajd byliśmy przygotowani na gorsze warunki a niejednokrotnie byliśmy mile zaskoczeni, i już dzisiaj jesteśmy gotowi na uczestnictwo w następnym rajdzie katyńskim.
Pozdrawiamy J.H. Gładcy

Szanowny Komandorze,
dziękuję serdecznie za udział w rajdzie, był to dla mnie wyjazd szczególny nie tylko ze względu na możliwość poznania krajów w których nigdy nie byłem, ale przede wszystkim na wymiar duchowy i moralny tej wyprawy. Możliwość odwiedzenia miejsc mordu naszych Rodaków głeboko mnie poruszyła, sądzę, że warto było pokonać wiele niewygód i trudów, aby znaleść się w miejscach, które były mi znane dotychczas jedynie z literatury.
Dziękuję raz jeszcze, pozdrawiam serdecznie
Robert Sirek
Bielsko-Biała

Wiktorze,
Melduje sie juz z tej strony Oceanu. Jeszcze raz dziekuje za goscine i doswiadczenie rajdowe. To byly niesamowite chwile... Wiem juz, ze bez Rajdu nie bede mogl zyc!
Serdecznie pozdrawiam
Jacek Niemczyk

Witam Panie Wiktorze!
Stosownie do Pana sugestii postanowiłem podsumować Rajd swoim subiektywnym okiem. W ogólnej ocenie uważam go za bardzo udany. Nieoceniony przy tym jest zresztą Pana wkład, bo, krótko mówiąc, bez Pana, by go nie było. Jednak nie byłoby go również bez nas - uczestników - zarówno tych już doświadczonych, jaki i tych "zielonych", którzy co roku do niego dołączają. Pana jednak, odniosłem takie wrażenie (nie byłem w tym odosobniony), poszczególne osoby nie obchodziły! Dla Pana liczył się ogół, który, dzięki swojej potędze w liczebności, mógł zwrócić na siebie uwagę. A przecież ten ogół tworzą zawsze pojedynczy ludzie! Niestety, Pan niejednokrotnie wykazywał się względem rajdowców arogancją, ignorancją i pychą! Zdaję sobie sprawę, że jeden człowiek, któremu zresztą należy wiele zawdzięczać, nie jest w stanie kierować tak liczną grupą różnego pokroju ludzi! Trudno zresztą nawet tego oczekiwać. Jednak od tego powinni być grupowi, których powinien Pan codziennie instruować, kierować nimi, przekazywać wszelkie uwagi i sugestie, a tak niestety nie było. Ja akurat jestem zadowolony ze swojego grupowego - Jacka z Sokółki, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia co grupa Czarna. śmiało mogę powiedzieć, że był to odpowiedni do tej roli człowiek, gdyż troszczył się o nas jak brat, choć też nie wiedział wszystkiego i kierował się często intuicją lub doświadczeniem wyniesionym z poprzedniego rajdu. Także, to co Pan robi od strony ideologicznej jest bardzo wartościowe i podpisuję się pod tym obiema rękoma, ale traci sporo blasku przez to niegodne traktowanie uczestników! Pan tylko potrafił powtarzać wciąż, że kto nie zdąży to jego sprawa, że nikt na nikogo nie będzie czekał, że jak mu się motocykl popsuje czy się zgubi, to niech sobie radzi sam! Jestem ciekaw jak by to wyglądało, gdyby Pan miał wypadek lub popsuł by się Panu motocykl? śmiem powątpiewać w to czy Rajd toczyłby się w sposób niezachwiany. Proszę się nad tym chwilę zastanowić, bo, choć nie życzę Panu tego, to kto wie co w przyszłości może się Panu przydarzyć? Dziękować Bogu możemy, że nic się nikomu nie stało! Bezwzględnie to Jego zasługa, a nie Pana! Pan zadbał o wiele, ale zapomniał o najważniejszym - żywym organizmie jakim są ludzie. I nie chodzi mi o zapewnienie nam hotelowego komfortu czy jedzenia na poziomie restauracyjnym. To wszystko było bez zarzutu, bo przecież każdy mógł coś zjeść (o ile zdążył nim usłyszał, że za 2 czy 5 minut odjeżdżamy!) i gdzieś się udać na spoczynek! Więcej nie trzeba było! Wielki tu zresztą ukłon w stronę Pana, Grzegorza i pewnie jeszcze wielu innych osób, dzięki którym było to możliwe, ale przecież "nie samym chlebem żyje człowiek..."! Reasumując, warto było jechać i wdzięczny jestem Panu, że dzięki Pana determinacji i poświęceniu mogłem tam być, poszerzyć swoje horyzonty, poznać "inny świat" i ludzi, zgłębić historię Polski i wynieść wiele pozytywnych wartości. Chwała Panu za to! Hańba natomiast za przedmiotowe traktowanie ludzi, bo bez nas, sam Pan by niczego nie osiągnął, a odnieść można było wrażenie, że w tym wszystkim, Pan realizuje swoje życiowe cele, nie bacząc jakim kosztem się to dzieje! Dlatego prócz głębokiego szacunku dla Pana, muszę powiedzieć, że powinien się Pan też wstydzić za swoje postępowanie, a nie jedynie "obrastać w piórka" i "puszyć" swoimi osiągnięciami! Jakże wielkim szacunkiem otaczał Pan spotykanych na trasie ludzi, których odwiedzaliśmy, a swoich pobratymców traktował jak psy! Mam nadzieję, że moje uwagi pomogą wyeliminować większość tych słabych stron Rajdu na przyszłość. Ja jednak póki co nie piszę się na kolejny, gdyż uważam, że jest to zbyt ryzykowne przedsięwzięcie i nie chcę liczyć następnym razem jedynie na opiekę Boga, mając świadomość, że nikt mi nie pomoże w razie wypadku, awarii czy zbłądzenia, a już w szczególności nie Pan! Jak Pan dobrze wie, przykład zawsze idzie z góry i ludzie bardzo często kierują się w ekstremalnych sytuacjach instynktami zwierzęcymi, a nie ludzkimi, skoro zamiast wsparcia, godnego traktowania i dania im dobrego przykładu, organizuje się "wyścig szczurów". Do tego wszystkiego, często spotykaliśmy się z brakiem konsekwencji w Pana decyzjach. Np. w Nowogródku miało być wspólne tankowanie, a ostatecznie była "wolna amerykanka". Przed granicą z Polską mieliśmy również zjechać na tankowanie, o czym jakoś Pan zapomniał, bo Pan paliwo miał, a co tam inni, niech się sami martwią! Mój kolega dojechał do Sokółki "na oparach" i na szczęście tylko 100 m przed stacją skończyło mu się paliwo. Poza tym, dużo ludzi przez to zostało po polskiej stronie z tymi szmatławymi pieniędzmi, którymi mogą sobie teraz jedynie cztery litery podetrzeć! Nie były to wprawdzie spore pieniądze, ale liczy się sam fakt, że jeszcze na sam koniec "wypiął" się Pan na nas! Nie rozumiem też sytuacji, w których bez przyczyny wyjeżdżaliśmy bladym świtem i przyjeżdżaliśmy do celu o "młodej porze" (tak było chociażby z przyjazdem do Ostaszkowa czy Katynia). Nie wiem czemu to miało służyć? Zdaję sobie sprawę, że łatwo się ocenia innych, ale uważam, że przy niewielkim wysiłku, mogło to wszystko znacznie lepiej wyglądać. Proszę jednak wybaczyć mi mój krytyczny ton i nie zapominać, że prócz niego mam też względem Pana wiele szacunku i wdzięczności za umożliwienie mi uczestnictwa w tak doniosłej sprawie dla Polski, Polaków jako narodu, Rodaków na wschodzie, Ukrainców, Rojan, Baiłorusinów i nas samych.
Łącze wyrazy szacunku - Adam Jucewicz

Bydgoszcz, dnia 10 września 2007r.
Minęło już jedenaście dni od zakończenia rajdu. Opadły emocje i w kilku zdaniach chciałbym wyrazić swoją opinię na temat tego wspaniałego przedsięwzięcia. Uczestniczyłem w nim po raz pierwszy i o dziwo, ogólnie wszystko mi się podobało. Podobały mi się patriotyczne cele rajdu, które zostały w pełni osiągnięte. Pozytywnie zaskoczyło mnie koleżeństwo i gotowość niesienia pomocy motocyklistom, którzy znaleźli się w potrzebie, a także skromność tych, którzy uczestniczyli w nim po raz kolejny. Jestem po prostu szczęśliwy, że mogłem w nim uczestniczyć.
WIKTOR - ROBISZ DOBRą ROBOTĘ.
Jeśli chodzi o pewne niedociągnięcia, to moim zdaniem powinna panować większa dyscyplina w grupach. Grupy powinny przemieszczać się razem w odpowiednich odległościach jedna od drugiej, tak jak miało to być w zamierzeniach. Jadąc całą grupą (około 10 motocykli) można by zatankować za jednym razem wszystkie maszyny, a dopiero po przybyciu do celu rozliczać się między sobą z należności finansowych. Jak odbywało się tankowanie to doskonale wszyscy wiemy. Praktyka pokazała, że w przyszłości należało by zabezpieczyć więcej lawet na niesprawne motocykle.
Kwatermistrz Rajdu
Jerzy DąBROWSKI

Dziekuje bardzo! Przepraszam serdecne, moj po polsku nie dobry i musie pisac list po angliescu...
Pan Victor... Thank you so much for allowing me to join such a wonderful family. I understand how much work is involved in organizing such an event and we can't thank you enough for all the time you spent to coordinate everything.
Pan Adam (a.k.a. Grand Puba)... Thank you so much for looking after me during the ride. We were an amazing group and had such fun... (sometimes too much fun).
Pan Andrew (from Auschwitz - Captain of the "fluorescent riders" :-] )... Thank you so much for translating and sharing your knowledge of the cemetaries we visited and for caring for my diary.
I understand that there is a meeting in September. Please note that I could put up people (four in beds and others on mats/sleeping bags) for some who may be coming from out of town. I would be grateful if you would pass this invitation in Polish to those who were on the ride as well as confirm when the meeting is.
Milego wieczoru!
Diana

Witaj Wiktorze
Jak tylko się dowiedziałem o Międzynarodowym Rajdzie Katyńskim jesienią 2006 i obejrzałem stronę www to od razu postanowiłem, że muszę pojechać. Nie zawiodłem się.
Uczestnictwo w VII MRK było dla mnie bardzo wzruszające. Te dwa tygodnie były jednymi z najważniejszych w moim dotychczasowym życiu. Nie potrafię pisać kwiecistych słów, jestem po prostu szczęśliwy, że mogłem to przeżyć. Tyle łez wzruszenia, które napełniały moje serce wielką radością, tylu wspaniałych ludzi rozumiejących się bez słów. Taka lekcja patriotyzmu jest teraz potrzebna wielu Polakom.
Było wspaniale, choć czasami niebezpiecznie. Moją zmorą była ogarniająca mnie senność podczas monotonnej jazdy w dużej grupie. Nie mogłem zapanować momentami nad opadającymi powiekami. Nie byłem w tym odosobniony. Lekarstwem okazała się jazda w mniejszej (kilkuosobowej) grupce ze zmiennym tempem jazdy. Dobrze, że na tym Rajdzie mieliśmy dobrą pogodę i można było czasami zdrzemnąć się na trawce. Nie było łatwo ale to sprzyja większej integracji. Na pewno nie był to mój ostatni Rajd. Dziękuję Wiktorze, że wkładasz tyle serca i pracy w przygotowanie i prowadzenie Rajdu. Niech twój rumak prowadzi jak najbezpieczniej przez następne Rajdy do naszych Rodaków na Wschodzie, do tych którzy potrzebują prawdy i do tych, którzy potrzebują modlitwy. Jestem całym sercem z Tobą. Uczestnik VII MRK Rafał Lusina

Drogi Wiktorze,
Już Ci dziękowałam osobiście za gościnę i możliwość uczestnictwa w Rajdzie Katyńskim. Pragnę również, abyś wiedział czym tak naprawdę była dla mnie ta wyprawa. Rajd pozwolił mi na nowo uwierzyć w ludzi - w ich otwarte serca. Spotkania z mieszkańcami kresów to doświadczenie, które na zawsze pozostaje w sercu i w pamięci. Takie spotkania sprawiają, że człowiek nabiera dystansu do własnych problemów i stara sie pomóc innym - tym, którzy naprawdę tego potrzebują, bo są sami. Wspólnota, którą stworzyliśmy jako uczestnicy Rajdu to coś więcej niż grupa przypadkowych ludzi jadących na motorach. Rozmawiałam z wieloma i uważam, że połączyła nas wielka pasja - milość do ludzi i współczujące i pamiętające serca dla tych, którzy tak szybko i niewinnie zginęli. Wspaniałe jest to, że w Rajdzie uczestniczy coraz więcej młodych, niezwykle wartościowych ludzi. To może tylko wróżyć lepsze jutro. Rajd byl również dla mnie najlepszą, bo żywą i prawdziwą lekcją historii. Uważam, ze każdy Polak powinien choc raz pojechać na kresy, pojechać z nami. Dziękuję Ci z całego serca za to co robisz.
Ela Kłosowska

Moje wspomnienie
VII Rajd Katyński powoli przechodzi do historii. Jeszcze tylko spotkanie w Katedrze Polowej WP, potem Plac Marszałka Piłsudskiego i pozostaną wspomnienia. Ale czy tylko? To był mój drugi rajd. Byłem do niego o wiele lepiej przygotowany pod każdym względem. Spotkanie z członkami grupy rozwiało moje obawy o kształt naszej współpracy. Spotkałem ludzi mądrych życiowo i wykształconych, przez co nasze obcowanie okazało się udane i przyjemne. Byliśmy razem do chwili rozwiązania rajdu. Dziękuję Wam za to. Dziękuję za wspólne przeżycia i jazdę. Jestem pewien, że warto było pozostać do końca. Będziemy teraz żyć satysfakcją, że przejechaliśmy każdy kilometr trasy z własnego wyboru, pokonując własne słabości. Niech każdy z Was w swym sumieniu odpowie sobie na pytanie, czy pamięta urlop, którym wciąż żyje po powrocie do domu? Czy witano Was kiedyś w kraju zmęczonych w taki sposób, jak to miało miejsce w Sokółce?
Czas refleksji dopiero nastąpi. Wszystko jest jeszcze za świeże. Wciąż jeszcze "jedziemy". Nie da się po tym, co przeżyliśmy wspólnie, tak po prostu iść do pracy i zapomnieć. Jestem pewien, że coś się zmieniło. Jesteśmy już innymi ludźmi. Wzbogaciliśmy nasze dusze. Nasza wrażliwość jest wyczulona, dostrzegamy i rozumiemy inne wartości. Takie zapomniane cnoty jak szlachetność, prawość, zacność czy uczciwość obywatelska, które cechują starsze pokolenia, nie są już dla nas truizmem. Jesteśmy na pewno lepsi. Wiem to, bo kiedy stałem wzruszony z pochodnią w ręku, widziałem także łzy w Waszych oczach. Przeżywaliśmy to uniesienie i czuliśmy wszyscy razem. Oczami wyobraźni byliśmy na apelu w Ostaszkowie, twerskiej kaźni i przy dołach grobowych w Miednoje. Widzieliśmy jak w katyńskim lesie strzelają w tył głowy, a kolejne zabłocone ciężarówki przywożą następne transporty. Widzieliśmy, jak kaci w półmroku, z naganem w ręku wrzeszczą i popychają kolejnych. Jednoczyliśmy się z rodzinami pomordowanych, którzy czekali na swoich najbliższych, ciągle wierząc, że kiedyś wrócą. Staliśmy na tej ziemi ze spuszczoną głową i ściśniętym gardłem. Będziemy o tym opowiadać. Będziemy przekonywać, że warto było jechać, aby przeżyć katharsis, aby obejrzeć ten swój własny film, aby mieć swój pogląd na historię i aby nikt nie wmawiał nam swojej prawdy. Warto było jechać, aby zrozumieć potrzebę mówienia o tym. Kiedy niedawno w zacnym towarzystwie opowiadałem o rajdzie, pewien jegomość krytycznie oceniając całe przedsięwzięcie wyraził tezę, że pielęgnujemy swoje klęski "Rzezi w historii było wiele, po co ta demonstracja? Dlaczego Ormianie nie robią najazdu na Stambuł?"… Cóż mogłem odpowiedzieć? "Zapewne nie mają u siebie takiego Wiktora Węgrzyna", rzekłem. Wszak Żydzi uczą swoją młodzież historii na miejscu w Oświęcimiu.
Prawda o tym rajdzie powoli, acz z wielkimi oporami przebija się do świadomości Polaków. Dzieje się tak, dzięki jego uczestnikom, dzięki oprawie i celowi, jakiemu służy. To nie jest wycieczka krajoznawcza. To jest nie lada wyzwanie dla każdego. Także dla tych, którzy jadą po raz kolejny. Bywa, że maszyny nie wytrzymują ciężkiej eksploatacji, czasem doskwierają niewygody i zła pogoda. Innym razem zmęczenie zbiera żniwo. Ale jest coś w zamian. Tylko my, którzyśmy tam byli wiemy co. Nie wszystko można opisać słowami. Te przeżycia duchowe, te ogniska, wspólne posiłki, ta serdeczność i te setki kilometrów drogi, które trzeba codziennie pokonać, aby jutro od nowa chłonąć dodatkową porcję wrażeń są cechą szczególną tej wyprawy.
Zanim jeszcze pojechałem, usłyszałem: cóż z ciebie za motocyklista, jeśli nie byłeś na Rajdzie Katyńskim? O czym będziesz wnukom opowiadał ???

Sławomir Iwanicki
Uczestnik VI i VII rajdu




--------------------------------------------------------------------------------
SPRAWOZDANIE Z VII-GO MIĘDZYNARODOWEGO MOTOCYKLOWEGO RAJDU KATYŃSKIEGO 25.08 - 09.09.2007r.


CEL RAJDU:
Złożenie hołdu Polskiemu Rycerstwu - Oficerom Wojska Polskiego, Policjantom, Żołnierzom KOP-u, Polskiej Inteligencji - pomordowanym przez komunistów i Niemców w Katyniu, Miednoje, Charkowie, w Kijowie-Bykowni, Kuropatach i we Lwowie na Wzgórzach Wuleckich. Złożenie hołdu żołnierzom Wojska Polskiego, poległym w walce "Za Wolność Naszą i Waszą".

UCZESTNICY:
W Rajdzie uczestniczyło 100 motocykli, 5 furgonów towarowych oraz jeden samochód osobowy z ekipą prywatnej TV z Łomży. Uczestnikami byli motocykliści z całej Polski, o bardzo różnych zawodach. Było 2 pilotów LOT-u - kapitanów Boeinga 767, 2 księży, był zakonnik, sędzia i górnik, 2 lekarzy, muzyk i architekt, byli studenci. Najmłodsza uczestniczka Rajdu była 17 letnia Roma Robaczewska z Poznania. Najstarszy był architekt z Lublina, pan Zbigniew Kirszak, miał 74 lata. W Rajdzie pojechało 5 motocyklistów z Chicago i po jednym z Kanady i Danii.
W Rajdzie pojechaly 4 dzielne dziewczyny na swoich motocyklach. Była to Diana Godard, dyplomatka Kanady z kanadyjskiej ambasady w Warszawie, była prawnik Grażyna Otola-Pawlica, z Chicago przyjechała Magda Huk- Dzika, założycielka i prezes polskiego klubu motocyklowego Sokół w Chicago, była Kazimiera Borowczyk. IPN wyslal furgon bagażowy, wypełniony książkami i przewodnikami po Kresach Rzeczypospolitej, pana dra Jerzego Kirszaka. Jego pogadanki przy ognisku były bezcenne. Zwracała uwagę duża grupa rozśpiewanej młodzieży, śpiewali wszyscy, był to najbardziej rozspiewany Rajd z dotychczasowych. Długo w noc rozbrzmiewał katyński las, polską pieśnią żołnierską, przy nocnym ognisku. Tak było w Kijowie - Bykowni, tak było w Miednoje i na każdym postoju.

TRASA RAJDU:
16 dniowa (6000 km.) Warszawa - Żółkiew - Lwów - Jazłowiec - Buczacz - Okopy Sw. Trójcy - Chocim - Zwaniec - Kamieniec Podolski - Bar - Brachilow - Berdyczów - Kijow-Bykownia - Charków - Kozielsk - Moskwa - Miednoje - Ostaszków - Katyń - Iwieniec - Slonim - Wolkowysk - Sokółka - Warszawa
Komandorem trasy był pan Jacek Kawczyński.

ROZPOCZĘCIE RAJDU:
Motocykliści zebrali się w dniu 24.08.2007 w świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Tu nastąpiła odprawa i podział na grupy.
Start Rajdu odbył się w dniu 25.08.2007 r. o godzinie 10:00, na Pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Uroczystość była przygotowana i przeprowadzona przez Komendę Główną Policji i Wojsko Polskie. W uroczystości udział wzięła orkiestra i asysta honorowa Wojska Polskiego. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele MON, Policji, UDSKIOR, Kombatanci, Rodziny Katyńskie, Wspólnota Polska i inni.
Meldunek złożył Komandor Trasy Jacek Kawczyński Panu mjr Januszowi Brochwicz-Lewińskiemu, kawalerowi Krzyża Virtuti Militari, legendarnemu Gryfowi z Powstania Warszawskiego.
Ksiądz Prałat Zdzisław Peszkowski, kapelan Rodzin Katyńskich, przesłał ze szpitala w Aninie posłanie i pobłogosławił uczestników Rajdu. Kapitan Hieronim Pakulski, żołnierz AK i więzień Stalinogórska, wystrzałem z rewolweru dokonał honorowego startu.

ZŁOŻYLIśMY WIEŃCE:
w miejscach zbrodni komunistycznych, na cmentarzach w Katyniu, Miednoje, Charkowie, Kijowie - Bykowni, Minsku-Kuropatach. Odprawione zostały Msze święte za pomordowanych.
Złożyliśmy również wieńce na sąsiednich cmentarzach, gdzie spoczywają obywatele byłego ZSRR - mordowani w równie okrutny sposób. W uroczystościach często uczestniczyli przedstawiciele lokalnych władz.
Złożyliśmy wieniec w miejscu zbrodni niemieckich we Lwowie, na Wzgórzach Wuleckich.
Złożyliśmy wieńce na grobach żołnierzy polskich:
W Żółkwi, na grobie Hetmana Wielkiego Koronnego Stanisława Żółkiewskiego.
We Lwowie, na Cmentarzu Orląt Lwowskich, gdzie najmłodsi żołnierze Rzeczypospolitej w dniach 1 - 22 listopada 1918 roku walczyli i obronili polski Lwów.
Na grobie Marii Konopnickiej, Władysława Bełzy, Ordona, pod pomnikiem Adama Mickiewicza we Lwowie, tam po mszy w Katedrze, odprawionej przez Kardynała Jaworskiego, odbył się koncert polskiej pieśni patriotycznej.
W Brachiłowie, poległym w ciężkich walkach z bolszewikami pod Meżyrowem 27 kwietnia 1920 roku.
W Barze, poległym w 1920 roku w walce z bolszewikami, którzy w składzie 3 armii gen. Rydza-śmigłego bili się o wolną Ukrainę, wspólnie z oddziałami atamana Semena Petlury.
W Ostaszkowie, Slonimiu, Nowogrodku.
Odwiedziliśmy polskie twierdze w Chocimiu, Żwańcu, w Okopach św. Trójcy, Buczaczu, Jazłowcu i Kamieńcu Podolskim.

ZAINTERESOWANIE RAJDEM:
Rajd cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem na całej trasie. Duża grupa motocykli udekorowanych flagami Polski i Ukrainy a później Rosji zwracała uwagę i zjednywała sympatię miejscowej ludności. Spotykaliśmy się z serdecznością na każdym kroku. Podczas całego Rajdu nie było ani jednego, wrogiego nam aktu.

SPOTKANIA:
Było ich wiele. W Zulkwi, we Lwowie, w Barze, w Brachilowie, Kijowie-Bykowni, w Charkowie, w Miednoje, w Smoleńsku, w Iwiencu,w Wolkowysku i innych miejscach. Spotykaliśmy Polaków na cmentarzach. To były silne przeżycia. Były łzy.
Szczególnie wzruszające były spotkania z dziećmi.
W Smoleńsku i w Miednoje odwiedziliśmy sierocińce dzieci rosyjskich. Dzieci śpiewały i tańczyły, my woziliśmy je motocyklami i obdarowaliśmy zabawkami, slodyczami i sprzetem sportowym. Radości było co niemiara. Dyrektor sierocińca w Miednoje, podobnie jak w Smoleńsku, prosił: nie omijajcie nas, przyjeżdżajcie za rok, popatrzcie ile radości sprawiliście tym biednym dzieciom.

WŁADZE:
Odnotowaliśmy dużą życzliwość władz na całej trasie Rajdu. Na terytorium Ukrainy częściowo, a na Białorusi zawsze, towarzyszyły nam eskorty policji, ułatwiając i znacznie przyspieszając przejazd. Na Białorusi Rajd wzbudził duże zainteresowanie milicji, wszędzie towarzyszyły nam kamery filmowe, jawne i ukryte.
Przejścia graniczne przekraczaliśmy sprawnie, poza kolejnością. Dotychczasowe klopoty przy wjezdzie na terytorium Rosji, gdzie zdarzyło się nam stać już 11 godzin, roku ubiegłym 7, przy 50 motocyklach, mamy za sobą, tym razem poszło b. sprawnie. 100 motocykli, 5 furgonów i jeden samochód osobowy odprawialiśmy w 5 godzin, - rekord.
To dzięki pomocy MSZ Polski i Rosji i Pana Jerzego Bahra, Ambasadora RP w Moskwie.
Na Ukrainie, a także w Rosji, w Miednoje i w Katyniu, w uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele miejscowych władz.

MEDIA:
Nasze nadzieje, że po ubiegłorocznym patronacie TV Polonia, milczenie polskojęzycznych mediów zostanie przełamane, okazały się bezzasadne. Na mój list do nowego prezesa publicznej telewizji pana Urbańskiego, z prośbą o patronat, nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Zdumiewa arogancja tej firmy, utrzymywanej przeciez z pieniędzy podatnika.
Natomiast poza granicami Polski, podobnie jak w latach ubiegłych, obserwowaliśmy duże zainteresowanie mediów. Udzieliliśmy wielu wywiadów dla prasy, radia i TV. Były informacje o Rajdzie w telewizji smoleńskiej a na Ukrainie były informacje niemal codzienne - tak nas informowali napotkani ludzie.
Jedynie na Białorusi i w Polsce obowiązuje cisza medialna. O ile na Bialorusi można to jakoś wytłumaczyć, to w Polsce nie. Pan Urbański woli Kapitana Klosa i Czterech Pancernych.

DARY:
VII Rajd Katyński poprzedziliśmy zbiórką darów dla Polaków pozostałych na dawnych Kresach Rzeczypospolitej. Były to przede wszystkim książki: dzieła Sienkiewicza, Mickiewicza, Słowackiego, Norwida oraz wiele innych, podręczniki szkolne do nauki j. polskiego i historii, zeszyty, sprzet sportowy także słodycze, zabawki, koszulki, długopisy itp. Zawieźliśmy 150 par butów i 200 piłek futbolowych.
Proszę pamiętać, że na ziemiach tych przez dziesiątki lat polskość była tępiona, za polskość strzelano, wywożono na Syberię. Pozostały tam zrujnowane cmentarze, pałace również często w ruinie i ciągle jeszcze ludzie - Polacy kochający Polskę. I to dla nich spotkania z rodakami i książka polska są bezcenne.

Następujące instytucje i osoby prywatne bezinteresownie użyczyły nam pięć furgonów bagażowych, którymi mogliśmy przewieść dary:
1. Komenda Główna Policji
2. Pan Kazimierz Ducki
3. Pan Marek Mróz
4. Stowarzyszenie Expatria
5. IPN


WNIOSKI:
VII Rajd Katyński zakończył się pełnym sukcesem. Osiągnęliśmy wszystkie wyznaczone cele. Nawiązaliśmy wiele nowych przyjaźni. Wszystkie spotkania były wzruszające, a zwłaszcza z Polakami. Były łzy. Zapraszają nas, chcą nas gościć. Odniosłem wrażenie, że jesteśmy im potrzebni, ale Oni nam również ze swoim umiłowaniem Polski.
Motocykliści uczestniczący w VII Rajdzie Katyńskim zachowywali się wzorowo. W trudnych warunkach wykazali hart ducha najwyższej próby. To dżentelmeni i zapewniam, że nie przyniosą Polsce wstydu. Wokół szlachetnych celów, gromadzą się szlachetni ludzie.
Zamieszczone powyżej informacje o Rajdzie Katyńskim są suche i nie oddają atmosfery tych 2 tygodni, dlatego dołączam do tego sprawozdania kilka wrażen uczestników.





--------------------------------------------------------------------------------

NAGRODY



Ks. Prymas Józef Glemp, ufundował nagrodę dla Pana Marcina Gałeckiego z Siedlec - Chorążego VII Rajdu Katyńskiego - wybrany przez motocyklistów za najbardziej lubianego uczestnika Rajdu.

Nagrodę Pana Prezydenta Rzeczypospolitej, Ryszarda Kaczorowskiego, otrzymał Pan Kuba Michalski z Warszawy - za wielką pracę jaką włożył w przygotowanie VII Rajdu Katyńskiego - to człowiek niezwykle uczynny i koleżeński.

Ks. Zdzisław Peszkowski, kapelan Rodzin Katyńskich, ufundował nagrodę dla Pana Jacka Kawczynskiego z Chicago, wicekomandora Rajdu. Jacek jest jednym z najwierniejszych uczestników Rajdów Katyńskich. Tegoroczny Rajd jest jego piątym Rajdem. Zwykle dwa razy w roku (a czasem 3) przylatuje z Chicago, aby uczestniczyć w Rajdzie Katyńskim i w wiosennej inauguracji sezonu motocyklowego na Jasnej Górze. Czasem przylatuje na rajd "Ojców Naszych Starym Szlakiem"

Pan prof. Janusz Kurtyka prezes IPN, ufundował nagrodę dla Pana dr Jerzego Kirszaka z Wrocławia - za opracowanie historyczne Rajdu.

Pan gen. broni dr Franciszek Gągor, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, ufundował nagrodę dla drugiego najpopularniejszego motocyklisty VII Rajdu - księdza Marka Doszko, proboszcza z podwarszawskiej Siennicy, dbającego o nasze dusze, kapelana motocyklistów, świetnego kolegę. Nie byłoby połowy Rajdu gdyby nie było ks. Marka. Jego wystąpienia w imieniu motocyklistów, rozmowy z dziećmi, także rosyjskimi, Jego takt, poczucie humoru, błyskotliwość, ujmujący sposób bycia, zjednują nam WSZYSTKICH

Pan insp. Tadeusz Budzik, Komendant Główny Policji ufundował nagrodę dla Pana aspiranta sztabowego Mariana Pisarka, szkolącego w podwarszawskim Legionowie młodych Policjantów. Marian, niezwykle koleżeński i uczynny, jedzie zwykle na końcu kolumny motocyklistów, furgonem użyczonym przez K. G. Policji z lawetą i zbiera uszkodzone motocykle. Jest zawsze tam gdzie jest potrzebny.

Pan gen. Miroslaw Kuśmierczak, Komendant Główny Straży Granicznej, ufundował nagrodę dla ks. Jana Zalewskiego z Danii, za hart ducha. Będąc w niezwykle trudnej sytuacji, Ksiądz Jan zachował zimna krew i ukończył Rajd w b. dobrej formie. Dla ks. Zalewskiego VII Rajd Katyński był dłuższy o ponad 2000 km.

Pan Frank Spula, Prezes Kongresu Polonii Amerykanskiej i Zwiazku Narodowego Polskiego ufundował nagrody dla piątki motocyklistów z Polskiego Klubu Motocyklowego "Sokół" w Chicago, uczestników VII Rajdu Katyńskiego, którzy na tegoroczny Rajd przyjechali ze swoją prezeska, Magdą Huk-Dzika na czele. Przyjechali w składzie: Józef Zieliński. Jacek Kawczyński, Elżbieta Kłosowska, Jacek Niemczyk.
Jacek Kawczyński był wicekomandorem VII Rajdu Katyńskiego, a Jacek Niemczyk, dziennikarz Radia 1030 i TV Polvisjon w Chicago, nadawał codzienne sprawozdania z trasy Rajdu do Chicago i Nowego Yorku.

Pani Virginia Sikora, Prezeska Zwiazku Polek w Ameryce, ufundowała nagrodę dla najmłodszej uczestniczki VII Rajdu Katyńskiego, 17 letniej Romy Robaczewskiej z Poznania, która wraz z Tatą w doskonałej formie przejechała Rajd.

Pan prof. Andrzej Stelmachowski, Prezes Stow. Wspólnota Polska, ufundował nagrodę dla Pana Piotra Jurka z Kanady, który wraz z ze swoją siostrą Dominiką przejechał Rajd Katyński w doskonałej formie.

Pan mec. Les Kuczynski, Prezes Rady Polonii Swiata, ufundował nagrodę dla Pani Diana Godard, dyplomatki Kanadyjskiej, pracującej w ambasadzie Kanady w Warszawie. Ta urocza, zawsze uśmiechnięta dziewczyna była trzecim, najbardziej lubianym przez motocyklistów, uczestnikiem VII Rajdu Katyńskiego.
Pan mecenas ufundował również nagrodę dla Pana Zbigniewa Kirszaka, najstarszego uczestnika Rajdu, 74 letniego architekta, taty Jurka Kirszaka, historyka Rajdu,

Komandor Trasy - Jacek Kawczynski, ufundował nagrodę specjalną dla Pana Grzegorza Ficonia, mechanika i kucharza Rajdu. Człowiek niezwykły, potrafi naprawić motocykl i ugotować świetną zupę. Dzięki Grzesiowi nikt nigdy nie był głodny.

W Rajdzie pojechały cztery dzielne dziewczyny, kierujące swoimi motocyklami. Kanadyjka Diana Godard, Magda Huk-Dzika z Chicago, Grazyna Otola-Pawlica i Kazimiera Borowczyk. Dla Tych dzielnych dziewczyn nagrody ufundował Komandor Rajdu Wiktor Węgrzyn.